O przebiegu strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r. dyskutowano w Gdańsku, podczas zorganizowanej przez IPN konferencji "Świadkowie historii o Sierpniu’80".
Gośćmi panelu dyskusyjnego byli działacze Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża oraz pierwszej "Solidarności" – Jan Karandziej, Leszek Zborowski i Zdzisław Złotkowski. Jak wyjaśnił dziennikarzom prowadzący dyskusję naczelnik
Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku Sławomir Cenckiewicz, głównym jej celem było pokazanie wydarzeń sprzed 28 lat oczami osób mniej znanych, zaangażowanych wówczas w walkę z
systemem komunistycznym.
"Wbrew temu, co się dziś opowiada, przed 14 sierpnia nie było żadnych konkretnych ustaleń co do przebiegu strajku. Bogdan Borusewicz spodziewał się, że protest potrwa krótko i co najwyżej uda się nagłośnić sprawę Anny Walentynowicz i zaakcentować istnienie WZZ" – powiedział Zborowski, który udzielał się jako kolporter i drukarz. Od 1983 r. mieszka w USA.
Zborowski podkreślił jednocześnie, że do dziś darzy "olbrzymim" szacunkiem obecnego marszałka Senatu. "Borusewicz podczas stanu wojennego, gdy się ukrywał, darzył mnie dużym zaufaniem; spotykaliśmy się przynajmniej raz w tygodniu" – dodał. Zborowski opowiedział też historię po jednym ze spotkań konspiracyjnych kolporterów.
"Był tam m.in. Lech Wałęsa. Na klatce schodowej powiedział, że uczestniczenie w tym strajku to nie jest dobry pomysł. Doszło do wielkiej awantury, wręcz przepychanki. Wałęsa został okrzyknięty agentem. On wtedy się odwrócił i odszedł. Zrozumieliśmy, że nie można na niego liczyć. Tym bardziej było nasze duże zaskoczenie, kiedy pojawił się w stoczni na strajku" – wspominał Zborowski.
Według relacji Złotkowskiego, Wałęsa chciał zakończyć strajk 28 sierpnia. "Miało to nastąpić o 19.30 w reżimowej telewizji. Kiedy ludzie z MKS-u się o tym dowiedzieli, to tak długo przetrzymywali Wałęsę, że nie zdołał tego wywiadu nagrać" – wyjaśnił.
Zborowski pamięta, że gdy 16 sierpnia strajk został zakończony i robotnicy masowo zaczęli wychodzić ze stoczni, Borusewicz nakazał Wałęsie, aby ten kontynuował strajk. "Ten dwukrotnie odmówił.Zrobiła się wrzawa. W końcu kilku stoczniowców wzięło Wałęsę za ręce wsadziło na wózek akumulatorowy i zaczął przemawiać. I tak już się dalej potoczyło" – opowiedział.
W spotkaniu zorganizowanym przez IPN uczestniczyli m.in. Anna Walentynowicz, Joanna Gwiazda i Krzysztof Wyszkowski.
{sidebar id=4}
RZ