W sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Białymstoku beatyfikowany został w niedzielę ksiądz Michał Sopoćko (1888-1975) – spowiednik św. Faustyny Kowalskiej, orędownik i głosiciel kultu Miłosierdzia Bożego, jeden z patronów Archidiecezji Białostockiej.
Mszy św. beatyfikacyjnej przy ołtarzu polowym przewodniczył arcybiskup Angelo Amato z Watykanu, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. On też dokonał aktu beatyfikacji, odczytując dekret papieża Benedykta XVI. " Naszą władzą apostolską zezwalamy, aby odtąd Czcigodnemu Słudze Bożemu Michałowi Sopoćce, prezbiterowi, który swoje życie poświęcił głoszeniu Miłosierdzia Bożego, dając wzór kapłańskiej świętości, przysługiwał tytuł Błogosławionego i aby Jego święto obchodzono corocznie 15 lutego w dniu Jego narodzin dla Nieba, w miejscach i sposób określony przez Prawo" – głosi dekret, wydany w Rzymie 26 września 2008 roku.
Potem odsłonięto obraz przedstawiający księdza Sopoćkę. Namalowała go malarka z Poznania Danuta Waberska. Przed obrazem na postumencie ustawiono relikwiarz, co zakończyło akt beatyfikacji. O roli błogosławionego w przekazaniu światu objawień świętej Faustyny, a także znaczeniu Miłosierdzia Bożego mówił w homilii kardynał Stanisław Dziwisz. "Potrzeba było mądrości, duchowej wrażliwości i świętości życia księdza Michała, by w wizjach prostej siostry rozpoznać Boże przesłanie skierowane do całego świata" – powiedział metropolita krakowski. Jak to ujął, beatyfikowany w niedzielę duchowny "stał się więc pomostem" między Faustyną Kowalską i wspólnotą Kościoła. Kardynał Dziwisz mówił też o znaczeniu Wilna, Białegostoku i Krakowa, miejsc związanych z Faustyną Kowalską i księdzem Michałem Sopoćko, dla kultu Miłosierdzia Bożego. Białystok nazwał "przęsłem między Wilnem i Krakowem".
Prymas Polski Józef Glemp powiedział w wystąpieniu na zakończenie uroczystości, że wynikająca z Miłosierdzia Bożego łaska żalu za grzechy i nawrócenia ma i powinna mieć zastosowanie do "przeprowadzanych współcześnie tak zwanych lustracji". "Powinniśmy tę prawdę o miłosierdziu Bożym przyłożyć do tych niepokojów świata, do tych grzechów z niedalekiej przeszłości, aby umieć ogarnąć tym Bożym ciepłem te właśnie sprawy, które są zaognione, które nas naprawdę bolą a jakże często zawstydzają i stwarzają okazje do ich ukrywania" – mówił prymas. Dodał, że człowiek "może się nawrócić, może zmienić swoje życie i zacząć żyć dobrze". "Nasza rzeczywistość bogata i złożona czeka na dotknięcie Bożego Miłosierdzia" – powiedział prymas.
"Nie pragmatyzm polityczny i ekonomiczny, ale wartości duchowe, Miłosierdzie Boże, na które wskazuje dzisiejszy nowy błogosławiony muszą jednoczyć Europę. Nie możemy zapomnieć o swych korzeniach chrześcijańskich" – mówił abp Tadeusz Kondrusiewicz, metropolita mińsko-mohylewski. Wzruszony duchowny dziękował nowemu błogosławionemu za "nadzieję" jaką dał Kościołowi na Wschodzie, który "przeżył okrutne prześladowanie wiary w czasach, gdy wydawało się, że już nigdy na tamtych ziemiach wiara nie będzie głoszona". Nazwał go też patronem trzech narodów – Białorusi (miejsce urodzenia ks. Sopoćki jest na terenie obecnej Białorusi), Polski i Litwy.
Beatyfikacja oznacza uznanie za błogosławionego i dopuszczenie kultu w kościele lokalnym. Proces beatyfikacyjny ks. Sopoćki wszczęto 21 lat temu na szczeblu diecezjalnym, trwał do 1993 roku. W 2002 r. cała dokumentacja procesu trafiła do Watykanu. Dwa lata później komisja teologów oceniła ją pozytywnie, a w Stolicy Apostolskiej ogłoszono dekret o heroiczności cnót Sługi Bożego ks. Michała Sopoćki. W grudniu 2007 Kościół oficjalnie uznał cud za jego wstawiennictwem – było to uzdrowienie z zatrucia środkiem chemicznym, przypadek niewytłumaczalny z naukowego punktu widzenia. Osoba uzdrowiona prawdopodobnie brała udział w uroczystości, bo wciąż żyje, ale jej dane objęte są tajemnicą.
Według szacunków policji, w niedzielnej mszy św. wzięło udział ponad 80 tys. osób z kraju i zagranicy, m.in. z Litwy i Białorusi. Wśród gości byli m.in. prezydent Lech Kaczyński, ostatni prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski i marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. W uroczystościach uczestniczyła także rodzina ks. Sopoćki: cztery bratanice (dwie z nich są siostrami zakonnymi) oraz rodzina ze strony siostry, państwo Grzybowscy. Stefan Grzybowski mówił, że rodzina wspomina duchownego jako człowieka "niezwykle przyjaznego, uśmiechniętego, życzliwego patrzącego na każdego człowieka, uosobienie Miłosierdzia Bożego" . Przybyły też zakonnice ze zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego, zwane faustynkami, które przyjechały z domów zakonnych z różnych krajów. "Siostry Jezusa Miłosiernego dziękują" – takie transparenty miały ze sobą. Udział w tych uroczystościach to pogłębianie tajemnic miłosierdzia, a miłosierdzie łączy się z naszą wspólnotą – powiedziały PAP członkinie "Grupy Ufności" z Torunia. Około 60 członków tej grupy biblijno-modlitewnej stało na placu celebry z białymi i czerwonymi flagami z napisami "Jezu ufam Tobie". Na co dzień grupa pogłębia zagadnienia Miłosierdzia Bożego.
Na telebimach pokazano fragmenty słowa Ojca Świętego Benedykta XVI, który w czasie południowej modlitwy i pozdrowień z Castel Gandolfo mówił o księdzu Sopoćce i pozdrowił uczestników uroczystości beatyfikacyjnych w Białymstoku.
Data beatyfikacji była symboliczna. W niedzielę przypadła bowiem 15. rocznica śmierci abpa Edwarda Kisiela, pierwszego metropolity białostockiego, z którego inicjatywy rozpoczął się proces beatyfikacyjny księdza Sopoćki. Ksiądz Michał Sopoćko (1888-1975) spędził w Białymstoku pół życia, tutaj zmarł i został pochowany. W latach 1933-36 był w Wilnie spowiednikiem, powiernikiem i przewodnikiem duchowym siostry Faustyny Kowalskiej, kanonizowanej przez Jana Pawła II osiem lat temu. Dzięki niej stał się głosicielem prawdy o miłosierdziu, zabiegał o ustanowienie święta miłosierdzia, w 1934 roku przyczynił się do powstania pierwszego obrazu Jezusa Miłosiernego.
Dzięki niemu, w czasie wojny powstało nowe zgromadzenie zakonne Sióstr Jezusa Miłosiernego, nazywanych faustynkami. Zmarł w Białymstoku w 1975 roku, mając opinię "świętego kapłana". Jego grób znajduje się w sanktuarium Miłosierdzia Bożego.
To druga beatyfikacja w Białymstoku. W 1991 roku papież Jan Paweł II w czasie pobytu w tym mieście wyniósł na ołtarze siostrę Bolesławę Lament, założycielkę zgromadzenia Sióstr Misjonarek Św. Rodziny.
Przed uroczystościami w Białymstoku obradowała Konferencja Episkopatu Polski. Jak głosi niedzielny komunikat KEP, biskupi wysłuchali m.in. informacji o przebiegu procesu beatyfikacji kapelana "Solidarności" ks. Jerzego Popiełuszki (pochodzącego z Białostocczyzny). "W Kongregacji ds. Świętych został złożony dokument o jego męczeństwie. Biskupi skierowali do Ojca Świętego prośbę o kontynuowanie prac" – głosi komunikat KEP.
PK