O „głównym nurcie”, historii Europy, „dzikiej prywatyzacji” oraz o innych sprawach i sprawkach naszych czasów.
Być w głównym nurcie – co to znaczy?
Premier Tusk chwali się swoją polityką zagraniczną. Stale mówi, że Polska nie powinna sprzeciwiać się zdaniu większości państw UE, a w szczególności takim dużym państwom jak Niemcy czy Francja, która przewodniczy teraz pracom UE – Polska powinna być ?w głównym nurcie”. Sądzę, że jeżeli możemy ten ?główny nurt” tak kształtować, by nie naruszał interesów Polski, to zgoda. Jeśli jednak ?główny nurt” zaczyna podmywać skarpę, na której stoi nasz dom, musimy się mu przeciwstawić. Naszym obowiązkiem jest wtedy budować solidną zaporę. Na wspomaganie takiego ?głównego nurtu” zgody być nie może. Polska, podobnie jak inne kraje Europy środkowej i wschodniej mają swoje domy na skarpie i o jej trwałość muszą zabiegać.
*****
Premiera Tuska lubi pani kanclerz Merkel, inni też
Rzeczpospolita (29.11.08) tak pisze o założeniach projektu Muzeum Historii Europy przygotowanych przez zespół dziewięciu historyków pod przewodnictwem Niemca prof. Hetera (wytłuszczenia – MKS):
(…) Założenia projektu muszą szokować niejednego polskiego historyka. Mówi się w nim bowiem o potędze militarnej Prus i Rosji, nie ma jednak mowy o zaborach. W części dotyczącej historii II wojny światowej mówi się, że na początku października 1939 r. ostatecznie ustał opór Polski wobec nazistów.
Ani słowa o Armii Krajowej czy Powstaniu Warszawskim. Nie lepiej jest w części poświęconej historii współczesnej – w kontekście Jesieni Ludów 1989r. wspomniany jest jedynie upadek Muru Berlińskiego, ale już nie ma mowy o polskim Okrągłym Stole. (…).
Po co pisać o zaborach? Polski po prostu nie było i tyle. Po co pisać, że Polska była jedynym krajem, w którym istniały podziemne, polskie struktury rządowe oraz regularna podziemna armia, która nie ustała w walce zbrojnej do ostatniego dnia wojny? Po co pisać, że nie było żadnego marionetkowego rządu polskiego (Czesi mieli Hachę, Francuzi Petaina, Norwegowie Quislinga itd.) i nie udało się sformować ani jednego polskiego oddziału walczącego u boku Niemców? Przecież, jeśli Polska była wyjątkiem, to nie ma po co o tym wszystkim pisać – ogólna historia nie może zajmować się wyjątkami. I jeszcze jedno: nikt nie powinien mieć wątpliwości, że to nie Niemcy, tylko jacyś ?naziści” wywołali wojnę w 1939 r. i byli wszystkiemu winni. Takie to założenia Muzeum Historii Europy piszą ?Europejczycy”. A premier Tusk nadal uważa, że ?poprawił obraz Polski za granicą” i należy być ?w głównym nurcie„. Jest zadowolony, bo przywódcy UE bardzo go lubią, poklepują po ramionach, uśmiechają się z uznaniem – szczególnie pani kanclerz Merkel.
*****
Nasz szacunek dla Polski
Pomijam pełną kompromitację ?raportu” ABW wydanego zaraz po zajściach w Gruzji i formułującego tezy zgodne z interesem Rosji. Natomiast chodzi mi o zawieszenie w czynnościach szefa oddziału BOR chroniącego Prezydenta RP. Zapytuję więc, czy ktoś może podać przykład usunięcia szefa ochrony prezydenta któregokolwiek państwa bez uprzedniego przedstawienia powodów i uzyskania zgody prezydenta? Tego nie sposób sobie wyobrazić. Przecież nawet, np. w przypadku męża zatrudniającego pomoc domową, jej zwolnienie wymaga uzyskania zgody żony. Tak nakazuje elementarna przyzwoitość, zwana też kulturą współżycia albo ?kindersztubą”. A co dopiero w przypadku Prezydenta RP, któremu należy się najwyższe poważanie i szacunek dlatego, że jest pierwszą osobą w Polsce i reprezentuje sobą Polskę, naszą Ojczyznę. Określenie ?prostactwo” jest za słabe. Zagłoba mawiał: cham chamem. Braku kultury współżycia i elementarnej przyzwoitości nie da się zasłonić mówieniem o działaniu zgodnym z prawem.
*****
Śmieszność pani minister Pitery
P. Pitera ponownie ośmiesza się zarzucając innym, że polegają na doniesieniach prasowych a nie na faktach (a sama na jakiej to podstawie zbudowała swój słynny raport?). Ośmiesza się twierdząc, że p. Bondaryk musiał podpisać raport AWB, bo jest szefem ABW ale przecież tego raportu nie pisał. Ośmiesza się ujawniając swoją niekompetencję na każdym kroku. A nawet największe głupstwa mówi zawsze z pełnym wewnętrznym przekonaniem. Pani Julio, proszę, choć na chwilę, zwrócić uwagę na to, co pani mówi i robi, proszę o trochę zastanowienia, o odrobinę refleksji.
*****
Dzika prywatyzacja szpitali
Nie podpisanie przez Prezydenta trzech ustaw dotyczących służby zdrowia wywołało gwałtowną reakcję rządzącej PO. Platforma natychmiast podejmuje ?plan awaryjny„, mówi, że musi uniemożliwić szkodliwą, niekontrolowaną ?dziką prywatyzację” placówek służby zdrowia. No tak – p. poseł Sawicka w chwili szczerości poinstruowała funkcjonariusza CBA na czym ma polegać ?kręcenie lodów” w służbie zdrowia. A teraz takie działania mogą się wymknąć spod kontroli PO i istnieje obawa, że ?kręcić lody” będą mogli nie ci, co trzeba. Rozumiem frustrację PO.
*****
Kiedy PiS zacznie prostować?
Czytam i słyszę, że w czasie rządów PiS zadłużenie szpitali, i to bez ?komercjalizacji„, zmalało z około 4,9 miliarda złotych do 2,7 miliarda czyli o 45% – blisko o połowę. Kiedy wreszcie PiS się obudzi i zacznie wydawać komunikaty lub organizować konferencje prasowe, aby skutecznie prostować różne fałszywe doniesienia PO (poseł Chlebowski mówił o zadłużeniu w wysokości 10 miliardów!) i informacje tendencyjnych lub łatwowiernych dziennikarzy, napuszcza
nych przez piar PO,.
*****
Co komu przeszkadza?
Usprawiedliwiając nikłe wykorzystanie funduszy unijnych w tym roku, poseł Chlebowski (PO) mówił, że najpierw Platforma musiała zmienić przepisy, które krępowały możliwość wykorzystania tych funduszy. Te stare przepisy nie przeszkodziły jednak rządowi PiS wykorzystać fundusze UE niemal w całości w poprzednich latach. Zupełnie jak w znanej bajce dla dzieci. Zwierzęta założyły orkiestrę, wzięły instrumenty i próbowały grać – nie wychodziło. Przesiadały się na estradzie na różne sposoby – za każdym razem kakofonia zamiast muzyki. Przyszedł wreszcie słowik i powiedział, że najpierw trzeba nauczyć się grać, bo jak się grać nie potrafi, to ustawienie na estradzie nie pomoże. Zachęcam PO do uważnego przeczytania tej mądrej bajki.
*****
Maciej K. Sokołowski
P.S. Właśnie usłyszałem ?przeciek” słów premiera Tuska, który mówił o swojej pracowitości i frustracjach rządzeniem. Moim zdaniem, wszystko organizował piar Tuska. Wskazują na to nagłośnienie i termin ?przecieku” – ponad dwa tygodnie po zdarzeniu, po podpisaniu porozumienia ze stoczniowcami. Poza tym ujawniono, jak ciężko premier pracuje, że nie dba o sondaże, a prawdę ukrywa dla dobra ludzi.
Maciej K. Sokołowski