Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko z kwitkiem odprawił szefa naszego MSZ Radosława Sikorskiego. Choć jego wizyta została uzgodniona dwa tygodnie temu, bezskutecznie cały dzień czekał na spotkanie w sprawie przedłużającego się konfliktu gazowego Ukrainy z Rosją.
„Bardzo nam przykro, ale przed rozmowami z Rosją musimy naradzić się we własnym gronie? – takie słowa miała usłyszeć polska delegacja. W weekend przedstawiciele Kijowa i Moskwy mają podjąć kolejną próbę przełamania trwającego od początku roku kryzysu.
Rosyjsko-ukraińska wojna gazowa miała być też jednym z głównych tematów rozmów szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego, który wczoraj przybył do Kijowa, z prezydentem Wiktorem Juszczenką. Jednak dzisiejsze spotkanie cały czas opóźniano, a w końcu je odwołano.
Wcześniej władze Ukrainy nieoczekiwanie zapowiedziały, że jeszcze zorganizują szczyt 10 państw pokrzywdzonych przez kryzys gazowy. W nich także ma wziąć udział szef polskiej dyplomacji i prezydencki minister Michał Kamiński.
Jednak część zaproszonych przez Kijów polityków ? m.in. Litwini – odmówiła udziału w miniszczycie. Mimo tego, dyplomacja ukraińska cały czas pracowała nad zorganizowaniem spotkania ?niezadowolonych?. Z niego też nic najprawdopodobniej nie wyjdzie.
tuskwatch.pl/RZ