Śmierć kobiety natychmiast wywołała falę gorącej dyskusji. To nie zwykła śmierć, to morderstwo – grzmieli we włoskim parlamencie krytycy eutanazji. Również Watykan zwraca uwagę na „możliwość popełnienia przestępstwa”.
38-letnia Eluana Englaro od 17 lat była w stanie śpiączki wegetatywnej po wypadku samochodowym, w wyniku którego doznała poważnych uszkodzeń mózgu.
Jej stan lekarze uznali za nieodwracalny, dlatego Sąd Najwyższy 13 listopada ubiegłego roku zgodził się na odłączenie kobiety od aparatury podtrzymującej życie. Oznaczało to, że kobieta ma umrzeć z głodu i pragnienia.
Zabiegowi eutanazji sprzeciwiał się jednak włoski rząd. Żeby mu zapobiec przyjął jednomyślnie dekret, który miałby ratować życie Englaro. Mówił on, że w oczekiwaniu na przyjęcie odpowiedniej ustawy zabrania się przerwania odżywiania i pojenia pacjentów w stanie wegetatywnym.
PK