Olsztyńska mutacja „Wyborczej” donosi o akcji, bohaterem której mógłby z powodzeniem być towarzysz Breżniew. Sześć miejskich pługów odśnieżało wczoraj pas startowy, by premier mógł wspomóc kandydata PO w wyborach na prezydenta miasta.
W tym celu Donald Tusk wyląduje dziś na lotnisku w Dajtkach. W Olsztynie, jak wiadomo, strefa klimatyczna subpolarna, więc śniegu na pasie po pas. Ale co za problem. Niczym w carskiej Rosji ściągnięto z miasta wszystkie pługi śnieżne, które skrzętnie pas dla premiera odśnieżyły. Jest jednak problem. Nie bardzo wiadomo, kto ten zryw zlecił. Ergo, komu wystawić rachuneczek.
Nawiedzenie Olsztyna przez premiera planowano od kliku tygodni. Miało dopomóc Krzysztofowi Krukowskiemu, kandydatowi Platformy na urząd prezydenta miasta. Działacze lokalni wcale tego nie ukrywali. Tłumacząc się bardzo zabawnie: Tusk do Olsztyna przyleci nie jako premier, a jako? szef PO. Słowem, do rozlicznych wad Donalda Tuska dochodzi rozdwojenie jaźni.
Wczoraj pracownik Urzędu Miasta poinformował ?Wyborczą?, że pas startowy w Dajtkach jest właśnie odśnieżany przez firmę zwykle pracującą dla miasta. Zastanawiał się, czy za lądowanie szefa PO, bo przecież nie premiera, nie zapłaci właśnie miasto. (Jak widzimy, ktokolwiek ten śmiały plan wymyślił, mocno się zakałapućkał.)
Dziennikarze próbowali się tego dowiedzieć bezpośrednio w firmie PUDiZ, która ma umowę z miastem na odśnieżanie ulic, ale na odśnieżanie lotniska – nie. A to jej pługi lotnisko odśnieżały.
Sprawa robi się więc jak z Gogola. Magdalena Górecka z biura prasowego olsztyńskiego ratusza zapewnia, że nikt z władz miasta nie zlecał firmie odśnieżania.
Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów Paweł Jaszczuk twierdzi, że wskazał tylko właścicielowi lotniska, Aeroklubowi Warmińsko-Mazurskiemu, kto może odśnieżyć – ale nie zapłacił. Aeroklub mówi, że u nich ląduje, kto chce – i odmawia komentarza odnośnie Tuska.
Janusz Cichoń, szef sztabu wyborczego Krzysztofa Krukowskiego, nic nie wie. Nie wie nawet, gdzie premier, ehem, szef Platformy, wyląduje. A co najśmieszniejsze, Tadeusz Stępniewski, wiceprezes odśnieżającej firmy PUDiZ nie wie, na kogo wystawi fakturę. (?)
Słowem, ?Martwe dusze? łamane przez ?Rewizor?. W ramach oszczędności lotnisko na pewno odśnieżyło się samo. Cud. Cud mniemany. (pardon.pl)
Tuskwatch.pl/JJ