Unia wydaje miliardy na bzdurne projekty. Na przykład na poszukiwanie „definicji Boga”.
Unijni urzędnicy są bardzo beztroscy przy wydawaniu pochodzących z naszych podatków pieniędzy. Taki wniosek można wysnuć z raportu przygotowanego przez brytyjską organizację TaxPayers’ Alliance, która zajmuje się śledzeniem tego, co dzieje się z podatkami Brytyjczyków.
137 tys. funtów wydano na zorganizowanie „karnawału”, który miał na celu przybliżenie Europejczykom historii i kreatywności osób z afrykańskim pochodzeniem.
103 tys. funtów otrzymał związek zawodowy aktorów na badanie stopnia dyskryminacji aktorek w podeszłym wieku.
Projekt „Wyjaśnianie religii”, przygotowany przez uniwersytet oxfordzki otrzymał od UE wsparcie w wysokości 1,4 mln funtów.
96 tys. funtów Unia zapłaciła 15 artystom z 9 krajów europejskich, którzy na trzy tygodnie przyjechali do Liverpoolu, by pracować w tamtejszych organizacjach kulturalnych.
68 tysięcy funtów unijni urzędnicy wydali na długopisy, naklejki, bryloczki i inne gadżety, które posłużyły do promocji UE w szkołach.
460 tys. funtów kosztowało Unię „szkolenie medialne dla wysokiego rangą personelu Komisji Europejskiej” zorganizowane w 2007 roku przez londyńską firmę Consilia. „Pieniądze podatników nie powinny być przeznaczane na promowanie Unii lub tak dziwaczne projekty jak poszukiwanie „definicji Boga” – stwierdził w rozmowie z „Daily Mail” dr Lee Rotherham, analityk TaxPayers’ Alliance. – Potrzebujemy większej jasności informacji o tym, na co te sumy są wydawane.
www.sfora.pl/PK