Lech Wałęsa ponownie skrytykował Unię Europejską. Tym razem oceniając struktury europejskie posłużył się… kryterium zoologicznym. „Są gorsze niż hodowla kanarków” – powiedział były polski prezydent przed komisją spraw zagranicznych włoskiego Senatu.
Lech Wałęsa gościł w Rzymie w związku z otwarciem wystawy „Historia zza żelaznej kurtyny”. Z tej okazji wygłosił także przemówienie we włoskim senacie. Były prezydent wykorzystał okazję i wytłumaczył się ze sceptycznego stosunku do struktur europejskich.
„Moja krytyka pod adresem UE wynika z faktu, że nie rozmawia się z przeciwnikami” – powiedział Wałęsa. Z tego powodu były prezydent zdecydował się na współpracę z eurosceptyczną partią Libertas: „Chciałem zrozumieć ich propozycje”. Jednocześnie zaznaczył, że był gotowy pojechać do Irlandii, aby przekonać jej mieszkańców do ratyfikacji Traktatu z Lizbony.
„Wyrażane w Polsce niezadowolenie z Unii wynika ze złej sytuacji ekonomicznej, lecz także z tego, że struktury europejskie są gorsze od hodowli kanarków” – tłumaczył włoskim deputowanym. I dodał, że „aktualne struktury były dobre dla starej Europy, nie dla tej dzisiejszej”.
Wałęsa ma dla UE gotową receptę na wyjście z impasu. „Jeśli chcemy wygrać, musimy oprzeć się na wartościach. To zbuduje Europę” – oświadczył senatorom. „Stara demokracja stała się karykaturą. Trudno dzisiaj znaleźć liderów, którzy mieliby wizję. Mają telewizję, tam uprawiają politykę” – zauważył.
dziennik.pl/rz