Naukowiec na łamach dziennika ?Polska The Times? omawia wydany przez emerytowanego generała sowieckiego wywiadu Lwa Sockowa zbiór dokumentów nt. genezy II wojny światowej. – Wydawnictwo okazało się wręcz niezamierzonym pomnikiem postawionym dawnym polskim dyplomatom, wywiadowcom i wojskowym: Józefowi Beckowi, Stefanowi Mayerowi, Janowi Kowalewskiemu i innym ? pisze Bułhak.
Jak to możliwe? – Ze (…) zbioru wynika, że jego autorzy, a także ich poprzednicy z NKWD i ich patron Stalin padli w połowie lat 30. XX w. ofiarą wyrafinowanej operacji dezinformacyjnej polskiego wywiadu, legendarnej ?Dwójki? – tłumaczy naczelnik Wydziału Badań Naukowych Biura Edukacji Publicznej IPN.
Według redaktorów zbioru genialni sowieccy agenci dowiedzieli się o najbardziej wstydliwym ?polskim sekrecie?, czyli tajnym protokole dołączonym do polsko-niemieckiej deklaracji o niestosowaniu przemocy we wzajemnych stosunkach. Wiedzieli o nim prawdopodobnie od byłego polskiego generała, Michała Roli-Żymierskiego (na zdj.), który został skazany za nadużycia. Zwerbowali także jego przyjaciela, Władysława Ćmiela.
– NKWD-yści nie wiedzieli jednak, że ten ostatni był tzw. podwójnym agentem ? pisze Bułhak. – Najprawdopodobnie stale zasilano go tzw. kurzą karmą, czyli materiałami dezinformacyjnymi ? dodaje. ?Karmieni? nią byli nie tylko Rola-Żymierski, ale także m.in. generałowie Władysław Sikorski i Józef Haller.
Co ciekawe, to nie sowieci mieli być celem polskiej prowokacji. W rzeczywistości chodziło o to, by ?postraszyć? Francuzów, którzy dążyli do rozluźnienia sojuszu z Polską i zbliżenia z ZSRR. Intryga się udała. – Skąpi zazwyczaj Francuzi udzielili wówczas Polsce poważnej pożyczki na rozbudowę sił zbrojnych. Sowieci zaś złapali się w sidła zastawione niejako przy okazji ? pisze historyk.
Fronda.pl/RZ