Premier Tusk ma problem, co zrobić z tą aferą - powiedział sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, Paweł Wypych.- Platforma Obywatelska z partii trzech tenorów przekształca się w partię tercetu egzotycznego - dodał prezydencki minister.
Pytany o ocenę piątkowego spotkania w Belwederze, minister powiedział, że najlepiej ocenił to marszałek Szmajdziński, mówiąc, że premierowi puściły nerwy. - Premier Tusk ma problem, co zrobić z tą aferą - powiedział prezydencki minister pierwszego kontaktu.
– Platforma Obywatelska z partii trzech tenorów przekształca się w partię tercetu egzotycznego - stwierdził Paweł Wypych. Dodał, że ta afera nie powinna zakończyć się na zawieszeniu Zbigniewa Chlebowskiego, i opowiedział się za powołaniem komisji śledczej, która wyjaśniłaby wszystkie szczegóły tej sprawy.
– To, że prawo nie zostało złamane, to nie jest usprawiedliwienie tej afery. Nie tak powinien wyglądać proces legislacyjny - tłumaczył minister Wypych.
Pytany o aresztowania, których rzekomo miał podczas spotkania żądać prezydent, minister powiedział, że jest to kompletna bzdura. –Premier chciał ładnie wypaść na konferencji prasowej - powiedział i wyjaśnił, że Lech Kaczyński przypomniał, iż za poprzedniego rządu podejmowane były konkretne działania, łącznie z aresztowaniami. - Mieliśmy nadzieję, że czasy afery Rywina i afery starachowickiej już nie powrócą - dodał.
Niezalezna.pl/RZ
Pytany o zarzut upolitycznienia tej sprawy i włączenia jej do kampanii prezydenckiej, minister powiedział, że o ile wie, ani Lech Kaczyński, ani Donald Tusk, ani Włodzimierz Cimoszewicz czy Andrzej Olechowski oficjalnie nie ogłosili swojego startu w wyborach prezydenckich. - Premier może się obawiać, że ta afera to początek końca jego kampanii wyborczej - zakończył minister Wypych.