O demokreaturze, wychowaniu dzieci, przezorności i głupocie oraz o innych sprawach i sprawkach naszych czasów.
Demokracja według Marszałka Komorowskiego
Marszałek Sejmu B. Komorowski nie po raz pierwszy oznajmił jak rozumie zasady demokracji. Otóż jego zdaniem w demokracji decyduje większość, koniec, kropka. Dlatego ani Sejm, ani Senat, ani Rząd nie musi się przejmować innym zdaniem, wystarczy, że ma swoje. Tylko, że demokracja to nie jest władza wymóżdżonych pionków należących do partii, która wybory wygrała, i posłusznie wypełniających polecenia władz partyjnych. Demokracja musi brać pod uwagę różne zdania, w tym również zdanie tych, co wybory przegrali, czyli opozycji, bo ona reprezentuje część społeczeństwa, często znaczącą. Dlatego dobrym obyczajem jest, by wicemarszałkami Sejmu byli przedstawiciele opozycji, by komisje sejmowe prowadzone były, w odpowiedniej proporcji, przez posłów opozycji itd. A w żadnym razie demokracja nie może naruszać zasad prawa, np. że nie można być sędzią we własnej sprawie, tak jak nie może ustalać, czy dziś jest czwartek czy piątek. Te zasady pod rządami marszałka Komorowskiego i PO zanikają. Jeżeli demokrację ograniczymy tylko do stwierdzenia, że są to rządy większości, mamy do czynienia za swoistą demokracją inaczej czyli demokraturą, odmianą dyktatury, a może lepiej demokreaturą, kpiną z demokracji. Tak jak monopol rodzący się na żyznym polu wolności gospodarczej może zabić tę wolność, tak partie otrzymujące większość głosów w wyborach mogą zabić demokrację. I to właśnie teraz się dzieje w Polsce.
*****
Czy to też demokracja?
We Włoszech Europejski Trybunał Praw Człowieka nakazał zdjęcie krzyża w szkolnej klasie na życzenie jednej osoby, wbrew ogromnej większości. Uznano to za słuszne, bo jak coś narusza uczucia czy prawa choćby jednej osoby, należy to uszanować. I jak to się ma do definicji marszałka Komorowskiego z poprzedniego Docinka?
*****
Wolność a wychowanie dzieci
Zdjęcie krzyża w szkolnej klasie uzasadniono tym, że rodzice, ateiści, mają prawo do wychowania dziecka zgodnie z zasadami wyznawanymi przez rodziców, a w tym krzyż im przeszkadza. Czy wydając ten wyrok sędziowie Trybunału nie zastanowili się, że może też być odwrotnie? Że to brak krzyża, jako demonstracja ateistycznej postawy szkoły, przeszkadza rodzicom wychowywać dziecko zgodnie z ich religijnymi przekonaniami, z ich wiarą, którą chcą dzieciom przekazać. Brak krzyża nie jest wyrazem neutralnej świeckości państwa tylko wojującego ateizmu Trybunału. Brak czegoś to zero, a zero jest też liczbą.
*****
Dobre życzenia min. Kopacz
Minister Zdrowia pani Kopacz oświadczyła, że życzy nam, by jak najmniej ludzi było w szpitalach. Łudzą się jednak ci, którzy uważają, że te życzenia są wyrazem dbałości o nasze zdrowie i, że podejmuje działania, żeby leczenie było bardziej skuteczne. Wybrała inną drogę: zamykane są kolejne oddziały szpitalne i wzrasta liczba szpitali przyjmujących tylko chorych z zagrożeniem życia. Zgodnie z życzeniem pani minister w szpitalach będzie ludzi mniej. Jakie to proste rozwiązanie.
*****
Co będą podtrzymywać filary emerytalne
Kilka lat temu postanowiono, że składki emerytalne muszą być gromadzone również poza ZUSem w tzw. OFE czyli filarach prowadzonych przez prywatne, zagraniczne firmy. Dla bezpieczeństwa i aby pieniądze nie wypłynęły za granicę zastrzeżono, że OFE nie mogą inwestować poza granicami Polski. Na kontach OFE Polacy zgromadzili potężną, wielomiliardową sumę. Teraz zmienia się zasady, przywraca się możliwość gromadzenia całej emerytury w ZUS. Oczywiście OFE tracą, będą dostawać mniej pieniędzy. Jako rekompensatę mają uzyskać możliwość inwestowania poza Polską. Nie chce mi się w to wierzyć. Pieniądze Polaków zamiast być inwestowane w Polsce i zwiększać nasz potencjał gospodarczy powędrują za granicę? Przecież w dwudziestoleciu międzywojennym wielkie przedsięwzięcia gospodarcze były realizowane właśnie ze składek emerytalnych. Szukamy inwestorów, szukamy pieniędzy a swoje pieniądze oddajemy do dyspozycji obcym? Co, czy raczej kogo mają podtrzymywać nasze filary?
*****
Przezorność dorożkarza i głupota…
Czytam co mówi Cezary Mech, ekonomista (Nasz Dziennik, 6.11.2009): …niektóre koncerny, np. General Electric, nawet w tych trudnych czasach, zatrudniają młodych nie dlatego, aby ich potrzebowali, ale po to, aby nie stracić innowacyjności w momencie wyjścia z kryzysu. My tymczasem likwidujemy stocznie i inne zakłady produkcyjne. Kiedy kryzys minie nie będziemy mieli czym dźwignąć gospodarki. Prosty dorożkarz nie sprzedawał konia mimo, że koń nie zarabiał nawet na swoją porcje owsa, bo w kryzysie mało było chętnych do jazdy dorożką. Potem odrobił. A my?
*****
Dwie miary
Parę lat temu wysoko postawiony urzędnik państwowy popadł w tarapaty, media huczały z oburzenia. O co poszło? Ano o to, że poprosił policjantów patrolujących perony dworcowe, żeby podali kanapki podróżującej pociągiem osobie, kiedy pociąg przy peronie się zatrzyma. Zwykła koleżeńska uprzejmość, moim zdaniem. Parę miesięcy temu inny wysoki funkcjonariusz państwowy poprosił i otrzymał tajne nagrania z podsłuchu, którego dokonali jego podwładni i przekazał je do sądu rozpatrującego jego prywatną sprawę, gdzie zostały ujawnione i wykorzystane. Niedopuszczalna prywata, na krawędzi albo nawet poza krawędzią przestępstwa, bo legalność podsłuchu co najmniej wątpliwa, moim zdaniem. Funkcjonariusz nie popadł w tarapaty, media potraktowały sprawę dość łagodnie. Dwie różne miary, bo dwa różne rządy, jeden to PiS drugi to PO.
*****
Szuflady pełne ustaw,
wielu fachowców
wielu fachowców
Z takimi hasłami PO przychodziła do wyborów. Pełne szuflady? To dlaczego, po blisko dwóch latach, projekt niezmiernie ważnej i pilnej, zdaniem rządu, ustawy hazardowej, jest dopiero teraz, w ciągu kilkunastu dni napisany, a ustawa ma być uchwalona przez Sejm, Senat i podpisana przez Prezydenta w ciągu dwóch tygodni. Wielu fachowców? To dlaczego Ministerstwem Obrony kieruje absolwent Akademii Medycznej z Uniwersytetu Jagiellońskiego, Ministerstwem Skarbu geodeta, b. wiceminister zdrowia, a Ministerstwem Infrastruktury prawnik, b. adwokat i wykładowca prawa konstytucyjnego na UJ. A na dodatek nowo powołaną Komisją Śledczą, hazardową, kieruje z ramienia PO chemik. W Komisji jedynymi prawnikami są przedstawiciele PiS.
*****
Maciej K. Sokołowski