Teraz już nie tylko lwowska, również tarnopolska i stanisławowska rada obwodowa protestują przeciwko apelowi Parlamentu Europejskiego w sprawie przyznania Stepanowi Banderze tytułu Bohatera Ukrainy.
W zeszłym tygodniu PE zwrócił się do Wiktora Janukowycza o ponowne rozpatrzenie decyzji jego poprzednika, Wiktora Juszczenki, honorującej Stepana Banderę jako Bohatera Ukrainy.
Deputowani lwowskiej rady obwodowej podkreślają, że są zwolennikami tradycji europejskich, ale uważają, że decyzja Parlamentu Europejskiego nie ma podstaw prawnych i historycznych, jest natomiast związana z bezpodstawnymi oskarżeniami ukraińskich nacjonalistów o współpracę z faszystami. Lwowscy deputowani przypominają, że Stepan Bandera większą część wojny przesiedział w obozie koncentracyjnym, a jego organizacja walczyła z III Rzeszą.
Podobne w treści, choć ostrzejsze w tonie, jest oświadczenie tarnopolskiej rady obwodowej. Wyraża ona oburzenie uchwałą Parlamentu Europejskiego, która – jej zdaniem – jest wtrącaniem się w wewnętrzne sprawy Ukrainy i stanowi obrazę dla Ukraińców. Tarnopolscy deputowani chcą też, aby Parlament zrewidował swoją rezolucję.
Deputowani ze Lwowa, Tarnopola i Iwano-Frankowska (d. Stanisławowa) oficjalnie zaadresowali swe posłanie do europarlamentu, lecz w cytowanych przez lokalne media wypowiedziach nie ukrywali pretensji do eurodeputowanych z Polski. Zarzucali im, że wprowadzając do rezolucji o Ukrainie punkt o Banderze, działali na korzyść Rosji.
– PE podaje w wątpliwość wyroki procesów norymberskich, w których wymieniono przestępstwa kolaborantów i wyznaczono samo pojęcie kolaboracji. Ani Bandera, ani kierowana przez niego OUN pod to pojęcie nie podpadli – napisali w odezwach do PE.
kresy24.pl