…i moje będzie za grobem zwycięstwo.(J.Słowacki)
W katastrofie lotniczej straciliśmy Prezydenta Rzeczpospolitej Lecha Kaczyńskiego. Za życia oceniany niesprawiedliwie, obrzucany oszczerstwami i obelgami przez przeciwników politycznych i przez wielu, bardzo wielu dziennikarzy, zginął na służbie prawdzie i Polsce. Patrząc na tłumy oddające mu hołd w Warszawie, Krakowie i w całym kraju, widząc i słysząc wypowiedzi licznych przedstawicieli krajów z Europy i całego świata nie sposób nie przypomnieć sobie słów Juliusza Słowackiego i nie powiedzieć: …i Jego jest za grobem zwycięstwo.
*****
Co robiła i gdzie była pani prezydent Warszawy?
Tłumy przed Pałacem Prezydenckim. Ludzie stoją w kolejce wiele godzin zanim dostaną się do środka, by złożyć hołd Prezydentowi RP. Brakuje służb miejskich, brakuje nawet gorącej wody. Składających kwiaty i zapalających znicze obsługują harcerki i harcerze w dzień i w nocy. Władze Warszawy robią niewiele, praktycznie nic. A przypomnijmy sobie namiotowe miasteczko pielęgniarek, które demonstrowały w Al. Ujazdowskich przed siedzibą Rady Ministrów, kiedy premierem był Jarosław Kaczyński. Przypomnijmy wizyty prezydent Warszawy pani Gronkiewicz-Waltz z gorącą herbatą, kanapkami, z uśmiechem życzliwości i słowami poparcia na ustach. Teraz, w tak trudnych dla ludzi chwilach, nie znalazła czasu by przyjść.
*****
Pytanie prawie retoryczne
Red. Michalkiewicz zadaje prawie retoryczne ale całkiem ponure pytanie (Nasz Dziennik, 9.04.2010): Czy można dziś być skutecznym politykiem nie będąc niczyim agentem? Mój Pryncypał, kierownik Katedry w Politechnice Warszawskiej (wtedy w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia na uczelniach były jeszcze katedry nie instytuty!) tak mawiał o nieudacznikach, zarówno asystentach jak i studentach: Trzeba ich usunąć i miejsce po nich wykadzić, żeby nawet smród po nich nie pozostał. Pytam: kiedy wreszcie nawet smród nie pozostanie w Polsce po funkcjonariuszach służb specjalnych PRL, którzy służyli bezprawiu i niszczyli ludzi, oraz po ich tajnych współpracownikach i kiedy to Polska będzie miała agentów wśród polityków w krajach ościennych a nie odwrotnie?
*****
Pogrzeb kartofla?
Wykpiwany i oczerniany za życia. Tymczasem jego pogrzeb poruszył ludzi. Okazało się też jak wysoko oceniali go wielcy tego świata, szefowie państw nawet tych niezbyt przyjaznych Polsce. Okazało się jakimi kłamstwami i oszczerstwami posługiwali się przeciwnicy polityczni, krajowi i zagraniczni przekupni publicyści i komentatorzy. Dlaczego to robili? Dla sondaży? Za wyższą pozycję w telewizji, radiu czy prasie, za wyższą stawkę, za…? I co teraz? Pogrzeb kartofla okazał się pogrzebem wybitnego Polaka, męża stanu. Czy ci, którzy potrafili tylko kpić i oczerniać, potrafią odczuwać choćby odrobinę wstydu?
*****
Bądźmy razem!
Bardzo mnie to hasło denerwuje. Kto z kim ma być razem? Bo wreszcie byli razem ci, którzy dotychczas czuli się osamotnieni wśród potoku sondaży, opinii oraz propagandowych podziałów na ludzi światłych i tępawych oszołomów, na europejczyków i patriotów z zaścianka. Tych pierwszych widzieli zawsze wielu, tych drugich garstkę. A teraz wreszcie byli razem, zobaczyli, że to ich jest wielu, że patriotyzm jest w cenie i w Polsce i na świecie. Z kim jeszcze mają być razem? Czy z tymi, którzy podzielili społeczeństwo mówiąc z pogardą o ciemnogrodzie i moherowych beretach, którzy ich nie szanowali, tylko zaledwie i to nie zawsze tolerowali?
*****
Co powinien powiedzieć Tusk?
Nie oczekuję od niego nawet odrobiny przyzwoitości ale mogę sobie wyobrazić, co powinien powiedzieć Tusk nad trumną śp. Prezydenta RP.
Panie Prezydencie! Żałuję, że odmówiłem Ci samolotu, kiedy udawałeś się do Brukseli. Przepraszam za usiłowanie zajęcia pierwszego miejsca przy stole obrad, za łapanie oparcia krzesła. Przepraszam za wiele podobnych zachowań i słów umniejszających Twoją godność jako pierwszej osoby w Polsce, a w szczególności za słowa, że nie jesteś mi potrzebny. Bo byłeś mi potrzebny, a najbardziej byłeś potrzebny Polsce. Nie dopilnowałem swojego obowiązku i nie zabezpieczyłem przy pomocy podległych mi służb bezpieczeństwa Twojego i towarzyszących Ci osób. Dlatego podaję się wraz z rządem do dymisji.
I wtedy zasłużyłby na owację.
*****
Kolorowe tygodniki teraz publikują
Od czasu do czasu przeglądam kolorowe tygodniki. Regularnie tylko jeden z nich z programem telewizyjnym. I ostatnio tam właśnie zobaczyłem kilka zdjęć rodzinnych Prezydenta Kaczyńskiego. Pięknych zdjęć. Uśmiechnięte, sympatyczne, pełne wzajemnej życzliwości twarze rodziców, córki i wnuczki. Przez cały okres prezydentury w prasie i telewizji takich zdjęć nie było. Można było oglądać jedynie mało przyjazne oblicze śp. Lecha Kaczyńskiego, zauważyć jego niski wzrost lub śledzić niezręczne sytuacje. Fotograf umie odpowiednio ustawiać aparat czy kamerę. Skutecznie unikano pokazywania dobrych zdjęć i ujęć. Publicyści cenzurowali się lepiej niż kiedyś robili to urzędowi cenzorzy. Nie umiem sobie odpowiedzieć, dlaczego PiS i inni zwolennicy śp. Prezydenta nie potrafili w czasie kilku lat prezydentury pokazywać społeczeństwu tych zdjęć, które teraz poniewczasie możemy oglądać. Przecież były też media obiektywne, a nawet sprzyjające. W dużo mniejszej liczbie i nie tak kolorowe ale były. Czy to brak umiejętności, czy zaniedbanie? p>
*****
Czy byli trzeźwi?
Miałem wypadek. Nikt nie ucierpiał z wyjątkiem samochodu, który prowadziłem. Przyjechała policja i natychmiast zbadała, czy jestem trzeźwy, czy nie piłem. Pytam: czy ktoś zbadał trzeźwość obsługi wieży kontrolnej, która naprowadzała samolot na lotnisko w Smoleńsku? Jak dotąd nic na ten temat nie czytałem i nie słyszałem.
*****