Sojusz zaproponował Rosji w deklaracji końcowej szczytu w Bukareszcie połączenie systemów obrony antyrakietowej: rosyjskiego, amerykańskiego i przyszłego natowskiego w jeden wspólny system.
"Zachęcamy Federację Rosyjską, by skorzystała z propozycji Stanów Zjednoczonych w sferze obrony przeciwrakietowej i jesteśmy gotowi zbadać możliwości połączenia w odpowiednim momencie systemów obrony przeciwrakietowej USA, NATO i Rosji" – napisali uczestnicy szczytu.
Podkreślili przy tym, że zależy im na jak największej przejrzystości i wzajemnych środkach zaufania w celu osłabienia ewentualnych niepokojów, np. tych wyrażanych wcześniej przez Rosję.
NATO wysłało jasny sygnał, choć nie padły żadne konkretne terminy, że w dalszej perspektywie przyjmie do Sojuszu Gruzję i Ukrainę. Nie zaproszono też tych krajów do Planu Działań na Rzecz Członkostwa w NATO (tzw. MAP), za czym opowiadały się Polska i USA. Taka deklaracja wystarczyła jednak, by z Rosji usłyszeć komentarze o "strategicznym błędzie NATO".
Na szczycie w Bukareszcie zakreślono nowy plan strategiczny dla Afganistanu, który zakłada m.in. zwiększenie ilości żołnierzy Sojuszu z aktualnych 47 do 80 tysięcy w 2010 roku, a także długofalową strategię wyjścia z tego kraju.