Antoni Macierewicz udzielił wywiadu dla PAP, w którym skomentował medialne zamieszanie wokół reportażu TVN-u. Przewodniczący podkomisji zaznaczył, że raport zawiera wszystkie ekspertyzy i nie wyklucza wstąpienia na ścieżkę sądową.
W wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej, Antoni Macierewicz odniósł się do oskarżeń telewizji TVN dotyczących raportu Podkomisji do spraw ponownego zbadania lotniczego z 10 kwietnia 2010 roku. Przypomnijmy, że w programie „Czarno na białym” oskarżono Podkomisję o zatajenie części ekspertyz, które miały rzekomo obalać tezę o zamachu w Smoleńsku.
Spór wokół raportu
Raport został opublikowany 11 kwietnia i przez dłuższy czas nie podejmowano żadnej polemiki z jego treścią. Dopiero 12 września stacja TVN wyemitowała program, który rozpętał medialne zamieszanie. Podkomisja odpowiedziała oświadczeniem dementującym doniesienia dziennikarzy TVN-u.
Oświadczenie Podkomisji Smoleńskiej ws. dezinformacji stacji TVN
TVN-owi chodzi o to, żeby przeforsować kłamstwo, że winni byli piloci. Pan Rozenek wprost napisał po tym reportażu, że winni byli bracia Kaczyńscy. Kłamstwo smoleńskie to atak na Polskę i polskich pilotów, dlatego zadaniem podkomisji było zweryfikować, czy raporty Millera i Anodiny przedstawiły prawdziwą wersję zdarzeń w Smoleńsk – mówił dla PAP przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz. – Zarówno analizy NIAR-u jak i WAT-u ustaliły, że samolot uderzający w ziemię w sposób przedstawiony w raportach Millera i Anodiny, rozbija się w sposób zupełnie inny, niż widzieliśmy to na wrakowisku. Warto, żeby Polacy to zobaczyli, bo jest to istota dowodu na to, że Anodina i Miller po prostu oszukali społeczeństwo, a teraz to oszustwo kontynuuje TVN – dodaje.
Zarzuty TVN-u
W „Programie czarno na białym” zasugerowano, że podkomisja nie ujawniła wszystkich ekspertyz.
Trudno mi powiedzieć, dlaczego to robią, bo nie wierzę, że normalny dziennikarz uwierzył w tak nieprawdziwą informację i ją upowszechnił – odniósł się do tego zarzutu Antoni Macierewicz.
Zdaniem byłego szefa MON to nie raport zawiera luki, lecz TVN wybiórczo dobiera analizy i ekspertyzy opublikowane przez podkomisję, pomijając te, które potwierdzają, że w samolocie doszło do eksplozji.
W raporcie są dwa duże tomy poświęcone eksperymentom wybuchowym, które zrobili eksperci i to oni decydowali, które z nich badań mają być pokazana, a które nie (…). Jest dla mnie szokiem, że reportaż TVN-u ukrywa te wyniki. To jest nieprawdopodobne. Nam zarzuca ukrywanie, co jest absolutną nieprawdą, dlatego że zarówno w samym raporcie jak i w załącznikach jest ponad 1300 stron referujących wyniki prac NIAR-u.
Będzie proces?
Antoni Macierewicz wskazuje, że łatwo zweryfikować kłamstwa TVN-u. Przypomina, że raport jest dostępny dla każdego na stronie podkomisja.info.
Zapytany o to, czy zamierza wyjaśnić tę sprawę przed sądem, odpowiada, że nie wyklucza procesu: Tam są takie oszustwa, które są niedopuszczalne, np. że Tarasiuk w ekspertyzie z 2017 r., uznał, że dźwięk, który słyszymy na nagraniu nie jest podobny do dźwięku wybuchu. Jest dokładnie odwrotnie. Pan Tarasiuk jednoznacznie stwierdza, że ten dźwięk jest najbliższy dźwiękowi eksplozji materiałów wybuchowych. Jednocześnie podkreśla, że z całą pewnością nie jest to dźwięk uderzenia samolotu o ziemię.
Więcej o sporze na linii Podkomisja-TVN mogą Państwo przeczytać w artykule poniżej:
W co gra TVN? – komentarz do oświadczenia Podkomisji Smoleńskiej