Przeanalizowałem ten materiał, trwa on 76 minut i jest co najmniej 47 kłamstw – tak reportaż stacji TVN skomentował Antoni Macierewicz, przewodniczący Podkomisji Smoleńskiej i były szef MON.
Antoni Macierewicz był gościem programu „W punkt”, w którym odniósł się do emisji programu „Czarno na białym” stacji TVN, w którym zarzucono nieprawidłowości w działaniu tzw. Podkomisji Smoleńskiej i ukrywanie części ekspertyz.
47 kłamstw
Ten materiał, który został przez TVN opublikowany, nie zajmuje się raportem podkomisji, tylko fikcją, kłamstwem. Przeanalizowałem ten materiał, trwa on 76 minut i jest co najmniej 47 kłamstw. Największym z nich jest to, że komisja nie badała katastrofy smoleńskiej, tylko realizowała z góry przyjęte założenie, że był zamach. Przecież istota prac komisji polegała na początku na weryfikacji raportu Millera i Anodiny.
Jak zaznaczył Antoni Macierewicz, to właśnie weryfikacja raportów Millera i Anodiny spowodowała, że podkomisja musiała zamówić swoje ekspertyzy. Zdaniem jej przewodniczącego, zarzut TVN-u dotyczący wydatków podkomisji jest więc chybiony, ponieważ gdyby komisja Millera przeprowadziła rzetelne badania, to cała praca podkomisji mogłaby zakończyć się na właśnie na etapie weryfikacji bez konieczności zamawiania kolejnych ekspertyz:
My zweryfikowaliśmy i ta weryfikacja doprowadziła do tego, że zostaliśmy zmuszeni, by zamówić symulację. Gdyby okazało się, że raport Millera i Anodiny jest prawdziwy, nie byłoby konieczności wydawania pieniędzy. To był punkt absolutnie wstępny, bez tego praca komisji nie byłaby potrzebna.
Symulacja NIAR-u
Do ataków TVN-u dołączyła Gazeta Wyborcza. Jedna z dziennikarek pracujących dla tego medium sugerowała, że w symulacjach zamówionych przez podkomisję nie ma wybuchu, co miałoby obalać tezę o zamachu w Smoleńsku. Antoni Macierewicz wyjaśniał w ostatnim wywiadzie dla Telewizji Republika, że właśnie takie symulacje zamówiła podkomisja, ponieważ ich celem było zbadanie, jak rozbiłby się samolot według wersji wydarzeń Millera i porównanie tego z tym, jak wyglądał wrak w Smoleńsku:
Przede wszystkim główne części samolotu rozpadają się zupełnie inaczej. Ogromna różnica jest w rozdrobnieniu samolotu w rzeczywistości, w porównaniu do danych z raportu Anodiny i Millera.
Okazuje się, że burty samolotu na wrakowisku wywinięte były na zewnątrz. Według analizy NIAR-u, samolot uderzający w ziemię tak, jak było to opisane w raporcie Millera powinien mieć burty zwinięte do środka. Podobnie rzecz się ma z ogonem samolotu, który na wrakowisku był cały, podczas gdy według symulacji NIAR-u powinien zostać zniszczony w sytuacji, gdy cały samolot. Największe wrażenie robi grafika przedstawiająca elementy samolotu znalezione przez polskich archeologów w Smoleńsku i porównanie jej z tym, jak powinno to wyglądać, gdyby samolot uderzył o ziemię zgodnie z raportem Millera. Rozdrobnienie poszczególnych części powinno być mniejsze, tak samo jak ich rozrzut. Wszystko to może sugerować, że samolot uległ zniszczeniu jeszcze przed uderzeniem o ziemię na skutek innych czynników.
Walka na śmierć i życie
Na koniec Antoni Macierewicz został zapytany, czy utrata władzy przed Władimira Putina mogłaby przyczynić się do ujawnienia nieprawidłowości w działaniu strony rosyjskiej po 10 kwietnia 2010 roku:
Oczywiście tak. Jest raport jednej ze służb, która jasno stwierdza, że Rosjanie sfałszowali tzw. polską czarną skrzynkę i dlatego przesłali ją dwa dni później, najpierw wysyłając zupełnie inne urządzenie do Polski. To jest prawdopodobne, co pani mówi. Następuje taki konflikt, że nawet gotowi są się zabijać. Śmierć córki jednego z głównych ideologów Putina – ona ginie dlatego, że miał zginąć jej ojciec, ktoś go postanowił zamordować. To pokazuje, jak ostra jest ta walka, na śmierć i życie i ona ma bardzo wysoki stopień zaangażowania poszczególnych frakcji wewnątrz Rosji.
Cały wywiad można obejrzeć na kanale Telewizji Republika: