Polska znów doceniona w zagranicznych mediach. Nie tak dawno w Foreign Affairs pisano o tym, że „Polska ustanowiła nowe standardy pomocy uchodźcom”. Tym razem brytyjski dziennik Daily Mail pisał o Polsce, jako o przykładzie do naśladowania w kwestii obronności. Autorzy artykułu w sposób krytyczny ocenili działanie Berlina i Paryża, stawiając Polskę za wzór dla państw Europy Zachodniej.
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę to właśnie Polska jest jednym z najbardziej zaangażowanych państw w budowanie bezpieczeństwa w Europie Środkowej i Wschodniej.
Daily Mail: Polacy mieli rację
Dziennik Daily Mail zauważa, że przy ogromie tragedii, jakie mają miejsce na Ukrainie, w NATO zaszła pozytywna zmiana. Sojusz jest zjednoczony i wyposażony lepiej, niż kiedykolwiek. Nie sposób nie uznać ogromnej roli Stanów Zjednoczonych w budowę siły Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego, co – jak oceniają eksperci Daily Mail – nie podoba się Paryżowi i Berlinowi.
Polacy nigdy nie postrzegali tego w ten sposób. Uważali, że Ameryka jest jak zawsze niezbędna do obrony Europy, zwłaszcza przed rewanżystowską Rosją. Inwazja na Ukrainę udowodniła, że mieli rację ponad wszelką wątpliwość. Ameryka była niezbędna w odpowiedzi NATO, dostarczając Kijowowi więcej pomocy wojskowej i finansowej niż reszta Sojuszu razem wzięta. Pierwszy punkt da Polaków – ocenił dziennik.
Brytyjscy eksperci docenili działania rządu w RP poprzedzające luty 2022 roku. Zwrócili uwagę na to, że Berlin w ostatnich latach uzależniał się od rosyjskiego gazu, podczas gdy Polska odcinała się od Moskwy budując infrastrukturę umożliwiającą import gazu z innych krajów. – Drugi punkt dla Polski – wyliczają autorzy tekstu.
Kiedy Polska ostrzegała, że prezydent Putin rzeczywiście zamierza zaatakować Ukrainę, Macron i Scholz odrzucali jej ostrzeżenia, aż do momentu, gdy rosyjska artyleria i wojska przelały się przez granicę. Macron uparcie myślał, że uda mu się przekonać Putina do dyplomatycznego rozwiązania wszelkich różnic. Trzeci punkt dla Polski.
Istotnie postawa Berlina i Paryża przed rosyjską agresją, a także w pierwszych dniach jej trwania wołała o pomstę do nieba. Z perspektywy czasu wizyty Macrona w Moskwie wyglądają jeszcze bardziej żałośnie.
„Ameryka lubi takich sojuszników jak Polska”
Daily Mail zwraca uwagę, że środek ciężkości NATO przesunął się na wschód z powodu aktywnej polityki Polski, która stała się liderem we wspieraniu zaatakowanej Ukrainy. Berlin i Paryż niechętnie i z opieszałością podążały za Warszawą, która wyznaczała kierunki i formy wsparcia dla Kijowa. Podobnie do Polski reagowały niemal wszystkie państwa Europy Wschodniej, co w połączeniu z przystąpieniem Szwecji i Finlandii do NATO powoduje, że serce Sojuszu bije na wschodniej flance.
Uwadze autorów artykułu nie uszło rozbudowywanie polskiej armii. Wydatki na obronę mają wzrosnąć z 2,4 proc. Do 4 proc. PKB, a liczebność armii ze 114 tys. do 300 tys. żołnierzy, co uczyni ją największą armią lądową NATO w Europie. Daily Mail z uznaniem ocenia decyzje Ministerstwa Obrony Narodowej o zakupie tysiąca czołgów K2 z Korei Południowej i kilkuset Abramsów ze Stanów Zjednoczonych.
Polska jest krajem, który swoją obronę traktuje bardzo poważnie – zauważa Daily Mail. – Ale jeśli masz Rosją na progu i byłeś najeżdżany, dzielony i ponownie najeżdżany przez całą historię, to mądrze jest nie brać swojej suwerenności narodowej za pewnik. Więc nie jest zaskoczeniem, że prezydent Biden pojedzie do Polski w przyszłym tygodniu, aby upamiętnić pierwszą rocznicę inwazji Rosji. Ameryka lubi sojuszników, którzy są przygotowani na to, że sami będą dźwigać ciężary, jeśli chodzi o obronę.
Świadomość wspólnej historii
Historyczne doświadczenie opierania się rosyjskiemu imperializmowi dotyczy nie tylko Polski, ale także Ukrainy, państw bałtyckich i innych państw Europy Wschodniej. To właśnie ono zaowocowało na początku tego roku podpisaniem wspólnej deklaracji przywódców Trójkąta Lubelskiego, w której zapowiedziano, że „Litwa i Polska będą wspierać Ukrainę tak długo, jak to będzie konieczne, w tym poprzez kontynuowanie silnego wsparcia wojskowego, obronnego, politycznego, dyplomatycznego, gospodarczego, logistycznego i humanitarnego”.
Ta świadomość wspólnej historii, wspólnego zagrożenia, to sprawiło, że te trzy państwa zawarły sojusz – komentuje były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. – W pojedynkę te państwa nie są w stanie zwalczyć siły Federacji Rosyjskiej, ale ich trwałe wspólne działanie może wypchnąć Rosję z Ukrainy.
Czytaj też:
„Polski rząd zmusił Berlin do dokonania wyboru”- Polska znów doceniona za wsparcie Ukrainy
Źródło: Daily Mail, PAP