Wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk poinformował, że podjęto prace nad raportem o startach poniesionych przez Polskę w wyniku inwazji i okupacji Związku Radzieckiego.
We wrześniu ubiegłego roku opublikowano analogiczny raport dotyczący działań III Rzeszy.
Kwestia reparacji po 1989
W polskiej debacie publicznej do tematu reparacji wojennych wrócono w 2004 roku. Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych projekt stosownej uchwały przedstawił Antoni Macierewicz.
Jak państwo wiedzą, od dłuższego czasu pracuje podkomisja, która powstała w celu rozstrzygnięcia stanowiska Sejmu w związku z należnymi Polsce reparacjami. Podkomisja uzyskała w wyniku swoich prac znakomite ekspertyzy, na które przewodniczący Janusz Dobrosz przed chwilą się powoływał, tak wybitnych prawników, jak panowie Mariusz Muszyński i Jan Sandorski. Sformułowali oni podstawy polskiej doktryny prawnej, a jednocześnie w ramach badań ustalili w sposób jednoznaczny, że nie było prawomocnego zrzeczenia się reparacji ze strony Polski. W związku z tym przedstawiam projekt uchwały, w której Komisja stwierdza, że Polsce nadal należą się reparacje ze strony Niemiec, ponieważ zrzeczenie Bolesława Bieruta, na które się powoływano, nie ma mocy prawnej.
Uchwała autorstwa Ruchu Katolicko-Narodowego wzywała rząd do „ jak najszybszego przedstawienia opinii publicznej szacunku strat materialnych i niematerialnych poniesionych przez Państwo Polskie i jego obywateli w wyniku II wojny światowej”. Chodziło o to, by sprawę reparacji wyjaśnić jeszcze przed wejściem Polski do Unii Europejskiej, co niestety nie udało się z powodu oporu ze strony rządu Marka Belki.
Raport z 2022 roku
Rządy PO-PSL były powrotem do polityki milczenia w kwestii reparacji. Dopiero po 2015 roku rozpoczęto prace nad wyliczaniem strat poniesionych przez Polskę po nazistowskiej agresji. 1 września 2022 roku rząd przedstawił raport sejmowej komisji na temat strat poniesionych przez Polskę w wyniku niemieckiej agresji i okupacji. Sumę strat wyliczono na ponad 6 bilionów złotych.
Celem zespołu tworzącego raport było oszacowanie strat poniesionych przez Polskę w wyniku niemieckiej inwazji i okupacji: Dziesiątki państw na świecie, oczywiście w bardzo różnym wymiarze, niekiedy minimalnym, ale jednak uzyskały odszkodowania od Niemiec. Natomiast Polska nie uzyskała (…). Przedstawienie raportu jest nie tylko aktem ukazania pewnej pracy, dokumentacji, ale także jest decyzją podjęcia tej sprawy na forum międzynarodowym. Chodzi o to, by uzyskać odszkodowania za to, co Niemcy zrobili – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Nawet Niemcy przyznają, że z moralnego punktu widzenia konieczność wypłacenia reparacji jest bezsprzeczna, pisał o tym „Die Welt” – jeden z największych dzienników w Niemczech. Przypomnijmy, że Niemcy wypłaciły reparacje kilkudziesięciu krajom, ale nie Polsce. Mimo, że to właśnie Rzeczpospolita była największą ofiarą drugiej wojny światowej. 62 proc. przemysłu zostało zniszczone, tak jak 85 proc. infrastruktury, życie w straciło około 17 proc. mieszkańców.
Drugi raport
Obecnie Arkadiusz Mularczyk przebywa w Niemczech, gdzie – według medialnych doniesień – prowadzi rozmowy dotyczące wyegzekwowania zadośćuczynienia ze strony Niemiec. Przy okazji wizyty zapowiedział, że rozpoczęto pracę nad analogicznym raportem dotyczącym szkód wyrządzonych Polsce przez ZSRR.
Instytut Spraw Wojennych pracuje nad takim raportem. To musi być solidne opracowanie pokazujące zarówno cały aspekt okupacji i późniejszej eksploatacji państwa polskiego. Nad tym pracujemy i taki raport powstanie – mówił Mularczyk. – Musi być on tak solidnie udokumentowany, jak raport dotyczący strat Polski poniesionych w wyniku napaści Niemców, żeby nikt nie mógł go podważyć.
Na raport trzeba będzie poczekać zapewne kilka lat, jednak jego spisanie będzie przełomem w relacjach polsko-rosyjskich, które poprzednie rządy prowadziły na zasadzie uległości i zgodzie za wszelką cenę. Nawet za cenę pamięci o ofiarach tamtych strasznych zbrodni.
Czytaj też:
Macierewicz: Kierunek Tuska i Wałęsy był taki, żebyśmy nigdy nie wstąpili do NATO
Źródło: PAP