Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył sprawę gen. Czesława Kiszczaka, oskarżonego o przyczynienie się do śmierci 9 górników kopalni "Wujek" w grudniu 1981 r. Karalność czynu b. szefa MSW przedawniła się w 1986 roku – orzekł sąd.
Sąd uznał jednocześnie, że Kiszczaknieumyślnie sprowadził na górników niebezpieczeństwo.
Według aktu oskarżenia, Kiszczak sprowadził "powszechne niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia ludzi", wysyłając 13 grudnia 1981 r. tajny szyfrogram do jednostek milicji, mających m.in. pacyfikować zakłady strajkujące po wprowadzeniu stanu wojennego. Zdaniem prokuratury, bez podstawy prawnej Kiszczak przekazał w nim dowódcom poszczególnych oddziałów MO swe uprawnienia do wydania rozkazu użycia broni przez te oddziały. Według prokuratury było to podstawą działań plutonu specjalnego ZOMO, który 15 i 16 grudnia strzelał w kopalniach "Manifest Lipcowy" i "Wujek".
Jak powiedział sędzia Ireneusz Szulewicz, zarzut że Kiszczak wydał szyfrogram bez podstawy prawnej jest chybiony. Szyfrogram był tylko powieleniem dekretu o stanie wojennym, za co mogą odpowiadać autorzy stanu wojennego.
Sąd Okręgowy w Warszawie wydał już trzeci wyrok w trwającym od 1994 r. procesie Kiszczaka. W 1996 r. uniewinniono go, a w 2004 r. skazano na 2 lata więzienia w zawieszeniu. Oba wyroki uchylał potem sąd II instancji. Prokurator żądał dla 82-letniego Kiszczaka kary 4 lat więzienia, zmniejszonej na mocy amnestii z 1989 r. o połowę, i zawieszenia jej na 5 lat. Kary "adekwatnej do winy" domagali się pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych. Podsądny i jego obrońca wnosili o uniewinnienie. Kiszczakowi groziło do 10 lat więzienia.
Sprawę Kiszczaka, z powodu złego stanu zdrowia, wyłączono w 1993 r. z katowickiego procesu b. milicjantów oskarżonych w sprawie śmierci górników. Zapadł już w nim prawomocny wyrok skazujący. W czerwcu katowicki sąd apelacyjny złagodził wyrok b. dowódcy plutonu specjalnego Romualdowi Cieślakowi – z 11 do 6 lat więzienia. 13 jego podwładnych dostało zaś wyroki od 3,5 do 4 lat – wyższe niż w I instancji.
{sidebar id=4}
Kiszczaka czekają wkrótce także inne procesy – za wprowadzenie stanu wojennego oraz za prześladowania podległych mu funkcjonariuszy z powodów religijnych.
Interia.pl/ RZ