Federacja Rosyjska planuje inwazję na Republikę Mołdawii na początku 2023 roku, ale realizacja tego scenariusza uzależniona jest od rozwoju konfliktu na Ukrainie (…). Pytanie brzmi nie „czy to nastąpi?”, ale „kiedy do tego dojdzie?” – stwierdził Alexandru Musteata, szef mołdawskiej Służby Wywiadu i Bezpieczeństwa.
Potencjalna inwazja na Mołdawię byłaby kopią scenariusza, który Władimir Putin realizuje na Ukrainie. W obu państwach Rosja utworzyła separatystyczne republiki w celu dezintegracji terytorium, a następnie ataku pod pretekstem „wyzwalania niepodległych narodów”. Zdaniem Musteaty najbardziej optymistyczny dla Kremla scenariusz zakłada inwazję już od początku 2023 roku.
Ataki rakietowe na Ukrainę
Tymczasem na Ukrainie wciąż kontynuowane są ostrzały rakietowe. W poniedziałek Rosja po raz kolejny zaatakował dronami irańskiej produkcji. Stolica Apostolska przekazała przez ręce kardynała Konrada Krajewskiego prawie 40 generatorów prądu i koszulek termicznych dla ludności Kijowa, która boryka się z tymczasowymi przerwami dostaw energii elektrycznej.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, w ciągu ostatniej doby w rosyjskich ostrzałach obwodu donieckiego na Ukrainie zginęły co najmniej trzy osoby, a kolejne trzy zostały ranne. Obwód chersoński był ostrzeliwany już 69 razy.
The State Emergency Service showed how they dealt with the consequences of the drone attacks on the infrastructure of #Kyiv. pic.twitter.com/xvIa9hUn4U
— NEXTA (@nexta_tv) December 19, 2022
„Rosja nie doceniła siły oporu Ukraińców”
Rosjanie nie są w stanie pokonać ukraińskiej armii w walce, dlatego starają się osłabić opór ludności cywilnej, m.in. niszcząc infrastrukturę. Od początku inwazji ludność ukraińska jest solidarna z armią. Rosja zdecydowanie nie doceniła siły jej oporu – ocenił Wadym Skibicki, zastępca szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego.
Opór Ukraińców sprawia, że wciąż możliwe jest wyparcie wojsk agresora z powrotem na terytorium Rosji. Jest to konieczny warunek do zawarcia pokoju – zakończenie wojny w jakikolwiek inny sposób będzie legitymizacją użycia siły w stosunkach międzynarodowych.
Sprzeciwił się temu niedawno polski sejm, który przyjął uchwałę potępiającą rosyjskie akty terroru, takie jak m.in. zestrzelenie samolotu Malaysia Airlines w 2014 roku oraz doprowadzenie do katastrofy w Smoleńsku cztery lata wcześniej.
Analogiczne akty prawne zostały przyjęte przez Parlament Europejski i Radę Europy. Uznano tym samym, że zbrodnia smoleńska była pierwszym aktem terroru wymierzonym w państwo UE i NATO.
Czytaj też:
Źródło: PAP, Nexta