Joe Biden wrócił do Stanów Zjednoczonych. Ostatnim akordem jego wizyty w Polsce było spotkanie z sekretarzem generalnym NATO oraz przedstawicielami państw Bukaresztańskiej Dziewiątki. – To potwierdza kopernikański przewrót w NATO – ocenia Marcin Terlikowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
W spotkaniu Bukaresztańskiej Dziewiątki wzięli udział: prezydent USA Joe Biden, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg oraz liderzy państw wchodzących w skład B9: Bułgarii, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Polski, Rumunii, Słowacji, Węgier. Obecność Bidena i Stoltenberga świadczy o tym, że Sojusz bardzo poważnie traktuje oczekiwania pństw Europy Wschodniej i Środkowej.
NATO ewoluuje
Ostatni rok zmienił podejście Zachodu do kwestii związanych z bezpieczeństwem. Do świadomości wielu dotarło, że nie da się zapewnić bezpieczeństwa na Starym Kontynencie bez silnej i skonsolidowanej Europy Wschodniej, o czym od dawna przekonywał marszałek senior Antoni Macierewicz.
Najistotniejszy problem, jaki przed nami stoi to kształt tego, jak ma wyglądać obrona Europy przed agresją rosyjską – mówił były minister obrony narodowej. – Wszyscy (a w szczególności prezydent Biden) mamy świadomość, że agresja rosyjska, to jest sprawa nie najbliższych tygodni, ale dłuższego czasu i dlatego ukształtowanie siły Europy Środkowej, Trójmorza jest tak ważne. Budowę Trójmorza rozpoczęliśmy od 2015 roku i prezydent Biden włączył się w ten projekt, który był wspierany również przez prezydenta Trumpa. On jest niezbędny w obronie przed Rosją.
Istotnie, agresja Rosji uświadomiła prezydentowi Bidenowi, jak ważne jest wspieranie współpracy Bukaresztańskiej Dziewiątki, jednak kluczowe wydaje się to, że już kilka lat przed inwazją na Ukrainę powołano do życia ten sojusz i rozpoczęto konsolidowanie Europy Wschodniej w Ramach NATO. Współpraca B9 w ciągu ostatniego roku dowiodła tylko, że ten kierunek był słuszny i należy go rozwijać.
To szczyt, który potwierdzi kopernikański przewrót w NATO, czyli powrót do wysuniętej obrony i ustanowienia mechanizmów trwałej obrony i odstraszania przed Rosją, a najbardziej zainteresowane efektywnym odstraszaniem i obroną przed Rosją są państwa Bukaresztańskiej Dziewiątki – podkreślił Marcin Terlikowski z PISM.
„Razem zdaliśmy test solidarności i humanitaryzmu”
Jak poinformował prezydencki minister Marcin Przydacz, podczas szczytu B9 przyjęto deklarację o wspieraniu się wzajemnie w razie jakiegokolwiek zagrożenia. Państwa zrzeszone w Bukaresztańskiej Dziewiątce potępiły rosyjską agresję na Ukrainę i opowiedziały się za wzmacnianiem obecności Sojuszu w regionie
NATO jest silne i pokazuje jasne zobowiązanie na rzecz Ukrainy. Bukaresztańska Dziewiątka jest silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej – oznajmił prezydent Rumunii Klaus Iohannis.
Razem zdaliśmy test solidarności i humanitaryzmu ze względu na pomoc udzielną Ukrainie – powiedziała prezydent Słowacji Zuzana Czaputova.
Antoni Macierewicz w wywiadzie dla Radia Wnet podkreślił rolę obecności prezydenta Bidena podczas szczytu B9.
Obecność prezydenta Bidena jest demonstracją zrozumienia długofalowego konfliktu z Rosją, a długofalowy konflikt wymaga trwałego zabezpieczenia Europy. Bez stałej obecności wojsk amerykańskich, bez stałego wsparcia militarnego i bez uczestnictwa Polski we wszystkich elementach bezpieczeństwa, w tym także nuklearnego, tego systemu obronnego się nie zbuduje.
Biden: USA potrzebują Polski, tak jak Polska USA
Podczas wtorkowego wystąpienia prezydent Biden powiedział, że Stany Zjednoczone potrzebują Polski, tak samo jak Polska potrzebuje Stanów Zjednoczonych.
Amerykańskie wsparcie dla Trójmorza jest wspólnym interesem polsko-amerykańskim. Jeśli nie będzie Trójmorza, to Rosja mogłaby ogarnąć Europę i wyprzeć Stany Zjednoczone z Eurazji. Dla nas byłby to koniec niepodległości, dla Amerykanów byłaby geopolityczna katastrofa – tak tę wspólnotę interesów opisał Antoni Macierewicz.
Były szef MON przypomniał, jak przed laty, podczas szczytu NATO w Bukareszcie, Lech Kaczyński proponował włączenie do Sojuszu Gruzji i Ukrainy. Idea miała poparcie ze strony ówczesnego prezydenta USA George`a W. Busha. Niestety zakończyła się fiaskiem z powodu sprzeciwu Niemiec i Francji. Dziś Ukraina, a wraz z nią cała Europa, płaci za to wysoką cenę. Antoni Macierewicz odniósł się do jeszcze wcześniejszych aktów agresji Federacji Rosyjskiej, które ukształtowały podejście wielu Polaków do kwestii bezpieczeństwa przed imperialną polityką Moskwy.
To nie jest tak, że Polska nagle stała się filarem strategii amerykańskiej w Europie. To zostało wypracowane działaniami formacji niepodległościowej po 2015 roku, a nawet wcześniej. To nie atak Rosji na Ukrainę, lecz na Polskę w 2010 roku, to zbrodnia smoleńska uświadomiła środowisku niepodległościowemu, że Rosjanie przygotowują się zrealizowania agresji, która ma ogarnąć nie tylko byłe terytorium Związku Radzieckiego, ale ma zdominować całą Europę – podkreślał Macierewicz.
Czytaj też:
Źródło: Radio Wnet, PAP, Kancelaria Prezydenta (prezydent.pl)