Z danych niemieckiego MSW wynika, że skrajna lewica popełnia coraz więcej przestępstw. Pierwszy raz od końca wojny ideowi potomkowie Marksa dokonali więcej aktów przemocy niż fani Hitlera.
Według niemieckiego MSW w ubiegłym roku skrajna lewica dokonała 9375 zarejestrowanych przestępstw i wykroczeń. Większość z nich to podpalenia i innego rodzaju niszczenie mienia. To wzrost w porównaniu z 2008 rokiem o 39,4 proc. W tym samym czasie neonaziści przekroczyli prawo 19648 razy ? o 4,7 proc. mniej, niż w 2008 roku.
Komuniści wyprzedzili neonazistów w najbardziej niebezpiecznej kategorii, czyli w liczbie aktów przemocy wobec osób. Z danych niemieckiej policji wynika, że skrajni lewicowcy atakowali innych ludzi 1822 razy, co stanowi wzrost o 53,4 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. W tym samym czasie skinheadzi dwukrotnie rzadziej (959 razy) bili bądź zabijali innych ludzi ? o 13,8 proc. mniej niż w 2008 roku.
Minister spraw wewnętrznych RFN Thomas de Maiziere z Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej zwraca uwagę na bagatelizowanie lewackiego zagrożenia w niemieckim społeczeństwie. – Apeluję do wszystkich obywateli, by przede wszystkim w swoim bezpośrednim otoczeniu energicznie występowali przeciwko wszelkim aktom przemocy, jak i okazywali wobec niej brak akceptacji ? powiedział polityk.
sks/Junge Freiheit
za fronda.pl