W stałym dodatku niedzielnym „Plus-Minus” do dziennika „Rzeczpospolita” ukazał się ostatnio (2-4 maja 2008 r.) artykuł Bogdana Musiała, historyka z IPN, pt. „Niewinny Stalin i źli Polacy”. Tekst jest poświęcony krytycznej ocenie twierdzeń innego historyka, Włodzimierza Borodzieja, popularnego zwłaszcza w Niemczech, gdzie rozpowszechnione są wyniki jego badań nad dziejami tzw. wypędzeń ludności niemieckiej z terenów dzisiejszej zachodniej Polski.
Zdaniem Bogdana Musiała, Borodziej dostarcza argumentów Erice Steinach. A także stara się utrwalić bezpodstawne przekonanie o suwerenności politycznej i państwowej PRL od samego początku istnienia tego zależnego od Sowietów tworu. Tym samym zdejmuje odpowiedzialność ze Stalina za zasadnicze zmiany granic powojennej Polski i za skutki tych zmian.
W obronie Włodzimierza Borodzieja na łamach „Gazety Wyborczej” ( 5 maja br.) zaatakował Musiała Adam Leszczyński. Jego zdaniem „Historyk Musiał szuka niemieckich agentów”, a praca tego badacza jest przykładem jak „się historii robić nie powinno”. Z prostej przyczyny – nie powinno się – zdaniem Leszczyńskiego podawać w wątpliwość dorobku takiego autorytetu, jak wyróżniony najwyższym niemieckim odznaczeniem Włodzimierz Borodziej.
{sidebar id=4}
MTW
Link do artykułu Bogdana Musiała: