;Funkcjonariusze komunistycznej Służby Bezpieczeństwa znajdujący się w tzw. zbiorze zastrzeżonym nie stracą swoich wysokich uposażeń. Odium spada na prezesa IPN Janusza Kurtykę, podczas gdy o udostępnieniu tych informacji decyduje szef ABW Krzysztof Bondaryk
Zgodnie z ustawą to szef ABW stanowi krajową władzę i służbę ochrony państwa właściwą do ochrony informacji niejawnych, co stwierdza art. 2 ust. 3 ustawy. Z kolei zgodnie z art. 27 ust. 7 to on dokonuje na wniosek prezydenta, premiera itd. stosownych sprawdzeń.
Kurtyka zarzucił rzecznikowi rządu Donalda Tuska Pawłowi Grasiowi w specjalnie wydanym oświadczeniu nieprawdziwe wypowiedzi w tej sprawie.
”W Wiadomościach TVP 1 (godz. 19.30) i w Panoramie TVP 2 (godz. 22.30) z dnia 8 listopada 2009 r., w materiałach o przywilejach funkcjonariuszy SB, których akta są w ściśle tajnym tzw. zastrzeżonym zbiorze IPN, pojawiły się wypowiedzi pana posła PO, rzecznika rządu Pawła Grasia: „Prezes IPN-u nie zwracał uwagi na ten fakt w momencie tworzenia ustawy o odbieraniu byłym esbekom emerytur” (Wiadomości TVP1) oraz „Mogę tylko wyrazić ubolewanie, że prezes IPN nie zwracał uwagi na ten fakt w momencie tworzenia ustawy+ (Panorama TVP 2)” ? czytamy w oświadczeniu.
Prezes IPN podkreślił, że przedstawiciele Instytutu na etapie prac nad tzw. ustawą dezubekizacyjną wielokrotnie zwracali uwagę na problem nierozstrzygnięcia w tej ustawie kwestii dostępu do akt esbeków w zbiorze zastrzeżonym. Czynili to m.in. podczas spotkań w sejmowych podkomisjach 19 i 27 listopada 2008 r. oraz podczas plenarnego posiedzenia sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych dnia 2 grudnia 2008 r. Dwa dni później
Kurtyka skierował oficjalne pismo do ówczesnego przewodniczącego Klubu Parlamentarnego PO Zbigniewa Chlebowskiego, w którym informował, iż „wydawanie przez IPN informacji o przebiegu służby w organach bezpieczeństwa państwa na podstawie akt osobowych funkcjonariuszy i dokumentów zgromadzonych w archiwum IPN narusza postanowienie art. 39 ustawy o IPN (zbiór zastrzeżony). Stwarza to poważne zagrożenie dla prawidłowego wypełniania obowiązków”.
W zbiorze zastrzeżonym są akta służb PRL „aktualne dla bezpieczeństwa państwa”, których z tego powodu IPN nie ujawnia na ogólnych zasadach. Dostęp do zbioru mają wyłącznie prezes IPN i służby specjalne. To one, a więc m.in. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego kierowana przez Bondaryka – decydują co ma być w tym zbiorze.
Fakt, iż to nie IPN decyduje o zasobach tzw. zbioru zastrzeżonego sprawia, że esbecy, których akta w nim figurują nie stracą przywilejów emerytalnych, co od Nowego Roku obejmie ogół oficerów służb specjalnych PRL. Według obowiązującego prawa materiały z tego zbioru są tajne i IPN nie wolno ich przekazywać organom emerytalno-rentowym dla obniżki świadczeń. ?Można zatem powiedzieć, że ci, którzy znaleźli się w zbiorze zastrzeżonym, będą mieli szczęście i nie będą zweryfikowani w ramach tej ustawy. (?) Z całą pewnością zwrócimy się – zwracamy się i będziemy się zwracali – do odpowiednich służb ochrony państwa, żeby jak najwięcej tych teczek personalnych, które są w zbiorze zastrzeżonym, było wyjmowanych z tego zbioru po to, żebyśmy mogli je zweryfikować” ? mówił prezes IPN w Senacie.
Podczas swojej prezesury Kurtyka zmniejszył zbiór zastrzeżony niemal dwukrotnie. Za Leona Kieresa, w latach 2000-2005, do tego zbioru miało trafić wiele akt służb PRL, nie związanych z bezpieczeństwem RP. .
Od 1 stycznia 2010 r. oficerowie służb PRL, w tym m.in. byli szefowie UOP gen. Gromosław Czempiński i gen. Andrzej Kapkowski, a także członkowie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (lub wdowy po nich) stracą prawo do uprzywilejowanych świadczeń. Według szacunków IPN, takich decyzji może być w sumie ok. 45 tys. Przywileje za lata służby w PRL stracą także ci funkcjonariusze SB, którzy w 1990 r. zostali pozytywnie zweryfikowani i przyjęci do Urzędu Ochrony Państwa.
Członkom WRON emerytura wojskowa naliczana będzie po 0,7 proc. podstawy wymiaru za rok służby w wojsku – począwszy od 8 maja 1945 r. WRON – administrująca od grudnia 1981 r. do lipca 1983 r. stanem wojennym – składała się z 22 wyższych wojskowych (część już nie żyje). Szef WRON gen. Wojciech Jaruzelski – sądzony za bezprawne wprowadzenie stanu wojennego w 1981 r. – dostaje 7 tys. zł emerytury „generalskiej”.
***
Odbieranie esbekom emerytur spotyka się ze zmasowanym atakiem ?frontu obrony ubeków?, zrzeszającego środowiska dawnej tzw. lewicy podziemia solidarnościowego, Unii Wolności, Platformy Obywatelskiej, postkomunistów i Lecha Wałęsy. Jednym z najbardziej brutalnych przejawów kampanii ze strony PO były groźby obcięcia finansów Instytutowi po wydaniu przez niego książki Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka, potwierdzającej agenturalność Wałęsy. Obecnie mamy kolejną odsłonę nagonki, przejawiającą się w zgłoszonych przez Platformę i lewicę projektach noweli ustawy o IPN, których zapisy paraliżują decyzyjność jej kierownictwa. Ponadto rząd Tuska, broniąc interesów SB i jej agentury, zablokował przekazanie IPN-owi dodatkowych funduszy na realizację ustawy o obniżce świadczeń służb PRL. Spowodowało to, że Instytut musiał zwolnić ok. 100 osób, by uzyskać pieniądze na zakup sprzętu komputerowego i oprogramowania oraz stworzenie zespołu do weryfikacji.
Rita Żebrowska, Andrzej Echolette