Dzięki "Der Dziennikowi" wiemy już, że w Polsce nastąpił cud! Polacy nie są zbyt spostrzegawczy (nie zauważyli!) i pewnie dlatego gazeta, dla potwierdzenia tezy o cudzie musiała przeprowadzić wywiad z politologiem z Francji.
– Dzisiejsza Polska wydaje się jakimś cudem – w latach 80. większość prognoz Zachodu dotyczących Polski była całkowicie negatywna – zachwycał się polskimi przemianami Guy Sorman.
– Gdy czytam literaturę ekonomiczną lat 90., gdzie skazywano Polskę na długotrwałą nędzę, ponieważ jest to kraj katolicki, chłopski i naznaczony socjalizmem – własnym oczom nie wierzę – cieszył się i jednocześnie wskazywał na źródła potencjalnych problemów francuski politolog.
Największy jego zachwyt wzbudziły jednak poczynania rządu Donalda Tuska.
Rząd nie dotrzymuje słowa? Nie przyspiesza wzrostu gospodarczego? Nie buduje autostrad i boisk? Nie zmniejsza biurokracji? Nie obniża podatków? Nie obniża ceny jabłek? Nie łowi dorszy? Nie robi nic…?
Według Sormana, świadczy to bardzo dobrze o polskim premierze!
– Polityk powinien być wyluzowany i nie podejmować zbyt wielu decyzji, bo istnieją odpowiedzi jedynie na dłuższą metę. (…) Gdy słyszę:
"Kaczyńscy zrobili tak dużo, a Tusk nie robi prawie nic", jest to dla mnie wielki argument na rzecz Tuska – wytłumaczył swoje zauroczenie szefem polskiego rządu politolog.
Dlaczego w takim razie nasz "wyluzowany premier" składał w czasie kampanii wyborczej tak liczne obietnice? Czy jego zobowiązania były cynicznym oszustwem? Na tak postawione pytanie nie chce odpowiedzieć ani francuski politolog, ani polscy dziennikarze.
Piotr Tomczyk