Dobre stosunki między twórcą Libertas a czeskim prezydentem Vaclavem Klausem (spotkali się podczas wizyty Klausa w Irlandii) również nie uszły uwadze Cohn-Bendita i innych apologetów pogłębiania integracji europejskiej. Podczas spotkania w Pradze 5 grudnia 2008 roku, były paryski rewolucjonista strofował Klausa. – Chcę, aby Pan mi wyjaśnił, jaki jest poziom Pana przyjaźni w panem Declan Ganley’em z Irlandii. Jak może Pan się spotykać z człowiekiem, co do którego nie jest jasne, kto go opłaca? Będąc na swoim stanowisku, nie może się Pan z nim spotykać – powiedział wtedy Cohn-Bendit.
Vaclav Klaus, mimo nacisków ze strony europejskich etatystów, nie ustaje w działalności na rzecz odrzucenia traktatu, który jest jego zdaniem antydemokratyczny – Jest dokumentem, który oznacza wyraźne przesunięcie od Europy państw do Europy jednego europejskiego państwa. Oznacza przejście od dobrowolnej, stale uzgadnianej i potwierdzanej współpracy państw europejskich w tysiącu konkretnych kwestii do jednej raz na zawsze obowiązującej dominacji organów i instytucji unijnych nad organami i instytucjami poszczególnych państw członkowskich. Traktat prowadzi do pogłębienia deficytu demokracji – tłumaczy w artykule „Traktat Lizboński: instrukcja dla początkujących”, opublikowanym 27 grudnia 2008 roku w Mlada Franta Dnes, a potem na portalu Fronda.pl
Na swojego prezydenta powołuje się eurodeputowany Niezależnych Demokratów Vladimir Żelezny, gdy mówi o autorytecie dla Czechów w Libertas. – Mamy naszego Ganley’a, który jest przykładnie konsekwentny. To Vaclav Klaus. On jest naszym wzorem – mówi w wywiadzie dla portalu iDNES.cz. Dodaje przy tym, iż sposobu myślenia Ganleya nie da się przełożyć wprost na czeską scenę polityczną.
Utworzenie czeskiego koła Libertas niezależnie od twórcy ruchu a nawet bez jego wcześniejszej wiedzy wynikało z faktu, iż zdaniem Żeleznego, Ganley nie działał aktywnie na rzecz rozszerzenia idei lizbońskiego sceptycyzmu na inne kraje Europy. Mimo to, czeski europarlamentarzysta ciepło wypowiada się o Irlandczyku. – Dobrze mi się z Ganley’em układa. To charyzmatyczny, zdolny i przedsiębiorczy człowiek. Mógłby być Obamą dla całej Europy, gdyby nie był taki szczery – mówi Żelezny.
JTB/Lidovky.cz