O moralności Kalego, premierze Tusku i o innych sprawach i sprawkach naszych czasów.
Kali wiecznie żywy
· Ktoś doniósł, że pewna OSOBA popełniła przestępstwo korupcyjne
· Prokuratura przeprowadziła dochodzenie
· Prokuratura zgłosiła do Sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie OSOBY
· Sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu
· OSOBA targnęła się na swoje życie
O jakiej OSOBIE piszę? Podpowiem, że na razie jednocześnie o dwóch. Pierwsza (posłanka) zmarła, drugą (dziennikarz) uratowano. Ale dalszy ciąg sprawy rozpoczętej identycznie i prowadzącej do takiej samej reakcji obu OSÓB jest diametralnie różny. W pierwszym przypadku, który zdarzył się za rządów PiS, część polityków i media podniosły ogromny krzyk oskarżając prokuratorów i rząd o działalność przestępczą, a Sejm (PO, SLD, PSL) powołał Komisję Śledczą, która szuka „haków” na rządzący wówczas PiS przesłuchując przede wszystkim prokuratorów. W drugim, który zdarzył się za rządów PO, ci sami politycy stwierdzają, że wszystko jest w porządku, żadne dochodzenie ani Komisja Śledcza Sejmu nie są potrzebne, bo decyzję o aresztowaniu podjął niezawisły sąd.
Panie pośle Chlebowski, w obu przypadkach decyzję podjął niezawisły sąd. Panie i panowie politycy! W swojej bucie i bezczelności sądzicie, że Polacy są od was głupsi – a o to jest coraz trudniej.
*****
Skrytykowała nawet Donalda Tuska
Czytając recenzję książki Manueli Gretkowskiej, napotkałem stwierdzenie recenzenta, że Autorka odnosi się w niej krytycznie do wysoko postawionych osób, w tym „skrytykowała nawet Donalda Tuska”. To „nawet” wskazuje jak mocno wpojone jest przekonanie (polityczna poprawność), że Donald Tusk jest osobą, której nie wolno krytykować – musi przecież zostać Prezydentem RP! Wtedy nikt nie będzie śmiał krytykować prezydenta Tuska, a biada temu, kto ośmieliłby się powiedzieć, że „prezydent jest chamem”. Teraz jeszcze można dowoli.
*****
Brał udział w bójce
Kilkanaście lat temu mój kolega stanął w obronie kobiety, której rabuś wyrwał torebkę. Zareagował szybko i po krótkiej szamotaninie torebkę odzyskał. W milicyjnym protokole (potrzebnym, bo doznał kontuzji barku) napisano jednak, mimo protestów jego i napadniętej, że „brał udział w bójce”. Na tej samej zasadzie każda reakcja PiS na liczne afronty i brutalne ataki ze strony PO kwitowana jest w mediach stwierdzeniem, że „PiS znowu bierze udział w awanturach”. Najczęściej jednak jest gorzej – PiS oskarżany jest o wywoływanie awantur, wbrew prawdzie.
*****
Bądźmy pokorni?
Europoseł, p. Sariusz – Wolski (PO) zapytany dlaczego Polska głosowała za zniesieniem sankcji wobec Kuby, gdzie nadal rządzi Castro, powiedział z rozbrajającym uśmiechem – bo taka była wola europejskiej większości. No cóż, jakiś czas temu b. prezydent Francji Chirac upominał Polskę, by siedziała cicho. Niektórzy uważają, że w UE silniejszych trzeba słuchać.
*****
Czyny i słowa
Premier Tusk pojechał na tereny zniszczone powodzią. Na zadane mu pytanie: – jak przyjął swoją porażkę w Sejmie, w głosowaniu przeciwko veto Prezydenta? – odpowiedział, że nie jest to wielkie nieszczęście, ale powódź jest ważniejsza i jest nieszczęściem nieporównanie większym. Tymczasem w przededniu głosowania premier do późnych godzin nocnych „negocjował” z posłem Napieralskim, przewodniczącym SLD. Pojechał do powodzian dopiero po głosowaniu, jak powódź już przeszła. Usilnie pilnował sprawy mało ważnej – nie spieszył do ważnej?
*****
Lepiej nie tylko dla Tuska
Premier Tusk przemawiając do naszych olimpijczyków przed ich wyjazdem na olimpiadę stwierdził, że zamiast premierem wolałby być olimpijczykiem, jak oni. To jedna z niewielu kwestii, w której zgadzam się z premierem. Ja też bym wolał, żeby był olimpijczykiem. A, swoją drogą, czy nie dlatego nie został sportowcem, że to wymagało pracy?
*****
Przykro mi
Nasz Dziennik (4.06.2008) w sprawozdaniu z uroczystości na Powązkach podaje błędne informacje. Z dużą przykrością muszę je sprostować &ndas
h; byłem tam, stałem w tłumie i, choć bezpośrednio nie widziałem składania wieńców, słyszałem informacje przekazywane przez głośniki. I tak:
h; byłem tam, stałem w tłumie i, choć bezpośrednio nie widziałem składania wieńców, słyszałem informacje przekazywane przez głośniki. I tak:
W czasie składania wieńca przez v-marszałka Sejmu Niesiołowskiego (a nie Komorowskiego!) rozległy się tylko pojedyncze gwizdy, szybko wytłumione. Wyraźnie oklaskiwani byli, poza Prezydentami RP i Estonii, m.in.: pp. prezes IPN Kurtyka, szef CBA Kamiński, dyr. Muzeum P.W. Ołdakowski, prezes PiS Kaczyński, poseł Macierewicz. Dopiero po uroczystości niektórym odchodzącym zebrani okazali większą, szumną dezaprobatę. Mam nadzieję na sprostowanie. {sidebar id=4}
*****
Maciej K. Sokołowski