O piątoklasiście mądrzejszym od polityków, potopie demagogii, wezwaniu na pomoc towarzyszy oraz o innych sprawach i sprawkach naszych czasów.
Pozycja Polski
Terry Miller, przewodniczący CITE (Center for International Trade and Economics), zapytany o prognozę miejsca Polski w rankingu w Indeksie Wolności Gospodarczej w przyszłym roku (ONET.pl 19.02.2009) odpowiedział:
Reformy zbliżające Polskę do standardów europejskich w obszarze przepisów regulujących działalność biznesową, ochrony prawa własności i poziomu korupcji skutkowałyby znacznym awansem w rankingach. Ponieważ nie obserwujemy żadnych większych wysiłków w tym kierunku, jest mało prawdopodobne, aby pozycja Polski uległa znaczącej zmianie w przyszłym roku.
To nie jest wypowiedź PiS, to jest zdanie osoby patrzącej z zewnątrz na to, co dzieje się w Polsce. Komentarz jest zbędny.
*****
Szuflady PO pełne ustaw…
Obrady Sejmu poświęcone kryzysowi gospodarczemu pokazały rażącą nieudolność rządu. Minister Rostowski niewiele mówił o konkretnych działaniach antykryzysowych. Poza doktrynalnym bronieniem deficytu budżetowego ustalonego propagandowo na niskim poziomie, znalazłem tylko jedno działanie: zwiększenie gwarancji rządowych na depozyty bankowe z 20 do 50 tys. euro. Pytam, kogo to chroni? Ilu Polaków ma takie depozyty i boi się, by ich nie stracić? Przed wyborami słyszałem, że szuflady w biurkach PO są pełne ustaw. I okazały się puste. Teraz słyszę tylko: wprowadzimy…, zamierzamy…, będziemy działali…, za tydzień, za miesiąc… Okazało się, że szuflady PO były puste, teraz widzimy, że głowy PO też.
*****
Czyżby kolejna choroba filipińska?
Słuchałem wystąpień sejmowych. Ale coś mi się ciągle nie zgadzało i przed napisaniem tych Docinków sięgnąłem do sprawozdania stenograficznego z obrad Sejmu. I miałem rację. Bo w wystąpieniu min. Rostowskiego przeczytałem, np: Tylko w 2009r., żeby zrealizować budżet musimy pożyczyć 155 mld. zł. Nasze potrzeby pożyczkowe stanowią więc 8-razy więcej niż nasz deficyt. A nieco dalej czytam o kosztach obsługi długu: W tym roku, jeśli kurs pozostanie na poziomie 4,80 zł za euro, będzie to kosztowało budżet państwa 1400 mld. zł dodatkowych odsetek. Patrzmy ? 155 mld. zł pożyczki i 1400 mld. zł dodatkowych odsetek ? jaka niespotykana lichwa! To zdecydowanie był zły dzień ministra. A co na to poseł Chlebowski? On mówił, że obsługa naszego długu kosztuje nas 32 mld. zł. Może Panowie to wreszcie uzgodnicie?
*****
Czy jesteś mądrzejszy od piątoklasisty?
Tytuł teleturnieju pasuje mi jak ulał do liczb podawanych przez premiera Tuska i posła Chlebowskiego przy omawianiu pomocy dla ludzi, którzy tracą pracę i nie mogą spłacać kredytu. Nie chodzi mi o to, że występuje różnica zdań, czy spłata kredytu przez państwo będzie zwrotna czy bezzwrotna. Pomysły ad hoc, kiedy jest ustalone tylko hasło, mogą się różnić. Ale chcę podać zwykłe, szkolne obliczenie. Premier Tusk mówi i wtóruje mu poseł Chlebowski, że na spłaty kredytów za tracących pracę, państwo może wyłożyć 300 do 400 mln. zł. Po kilku dniach okazuje się, że w ciągu jednego roku państwo będzie spłacało tylko 500 zł a nie całą miesięczną ratę kredytu. Poseł Chlebowski snuje dalsze obietnice i mówi, że pomocą będzie objęte kilkaset tysięcy osób. Wykonajmy więc elementarne rachunki. Z jedną osobę spłata roczna wyniesie 500×12 = 6000 tys. zł. Jeżeli nawet przyjmiemy za kilkaset tysięcy tylko 200 000 osób obdarowanych spłatą kredytu, otrzymamy: 6000×200 000 = 1200 000 000 zł, czyli 1200 milionów a więc 3 do 4 razy więcej niż te obiecywane 300 do 400 mln. Panie premierze, panowie z PO, nie umiecie liczyć, czy lenicie się?
*****
Furtka dla krewnych i znajomych królika
Jakie to komisje będą oceniać komu należy się, a komu nie należy się częściowe spłacanie kredytu przez państwo? I nawet nie chodzi o znaną z PRL biurokrację przyznawania przywilejów (talony na pralki, lodówki, wczasy, samochody itd.), ale o kolejne okazje dla takiej czy innej formy korupcji i kumoterstwa (tak to było nazywane w PRL). Pomoc dostanie: Ziutka dziewczyny szwagra brat ? jak mówił R. A. Ziemkiewicz. Chyba, że w komisjach będą działać ludzie kryształowo uczciwi i politycznie niezależni, czyli z PO.
*****
Rząd ponad prawem?
Min Rostowski powiedział: Jeżeli będzie lepiej, to będziemy mogli wrócić do zapisów ustawy budżetowej. Parlament uchwala budżet i nawet Prezydent nie może się temu sprzeciwić ? odejście od zapisów budżetu bez zgody Parlamentu jest pogwałceniem prawa. Czy ta prosta prawda nie dociera do Rządu? Podobno mamy demokrację a faktycznie jest to dyktatura premiera Tuska i PO.
*****
Demagogia i populizm
Pokrętne wystąpienie premiera Tuska w Sejmie na temat kryzysu gospodarczego pobiło wszelkie rekordy demagogii i populizmu. Podam tylko jeden przykład. Premier Tusk kilkakrotnie powtarzał, że celem działań antykryzysowych rządu będzie: (…) bezpieczeństwo każdego obywatela i pojedynczego człowieka. A to oznacza skierowanie całej energii zwłaszcza na ochronę rynku pracy i miejsc pracy. A nieco dalej: My nie zmusimy zagranicy, która przeżywa w niektórych miejscach większe problemy niż my, żeby mimo wszystko kupowała polskie produkty (…). Ale przecież to także polski rząd w imię doktrynalnych oszczędności wycofał się z wielu zakupów polskich produktów, (np. w przemyśle zbrojeniowym), wstrzymał wiele inwestycji i remontów zwięk
szając bezrobocie i powodując upadłości. A Tusk patrząc w oczy zdesperowanym ludziom w Stalowej Woli, którzy nie mając innego wyjścia chwytają się brzytwy, lał krokodyle łzy.
szając bezrobocie i powodując upadłości. A Tusk patrząc w oczy zdesperowanym ludziom w Stalowej Woli, którzy nie mając innego wyjścia chwytają się brzytwy, lał krokodyle łzy.
*****
Towarzysze pomożecie?
Słuchając (z przerwami), a następnie czytając wystąpienie Premiera Tuska nieodparcie wracałem myślą i mimowolnym wrażeniem do lat PRL-u. Ten sam ton posiadacza jedynie słusznych poglądów jaki wielokrotnie słyszałem w tamtych czasach. A odczułem to najbardziej wtedy, kiedy słuchałem, a potem czytałem słowa: Mam odwagę, stając do takiej debaty, zaprezentować stanowisko i prosić was o pomoc (…). A dalej: Dlatego was proszę, wszędzie tam, gdzie to możliwe pomóżcie (…). Niemal wstałem i odpowiedziałem ? pomożemy!
*****
Maciej K. Sokołowski