O politykach, przetargach i konkursach, dobrym carze i złych bojarach oraz o innych sprawach
i sprawkach naszych czasów.
Co wolno a czego nie politykowi
Rozgorzała dyskusja, czy polityk może działać w gospodarce? Czy może mieć udziały w spółkach, prowadzić przedsiębiorstwo itd.? Sprowadzenie tematu do administracyjnych, formalnych zakazów uważam za wybieg. To tak, jak postawienie wysokiego parkanu ale o sztachetach tak szeroko rozstawionych, że przejść miedzy nimi można bez trudu. Przypomnę tylko kolejki za czasów PRL-u. Były dyżury, były listy ale byli też i ?stacze?, którzy za odpowiednim wynagrodzeniem trzymali kolejkę tym, którzy mieli pieniądze na ich opłacenie. Swoje udziały w spółkach można przecież fikcyjnie sprzedać osobie zaufanej, przekazać dalszej rodzinie, utworzyć spółki ?córki? itd. Skuteczne może być jedynie przyjęcie i pilnowanie dwóch zasad:
1. Politykowi nie wolno wykorzystywać bezpośrednio lub pośrednio, swojego stanowiska w sposób naruszający zasadę równości na wolnym rynku.
2. Politykowi nie wolno ?doić państwa?, tzn. nie wolno uczestniczyć w interesach, w których jako płatnik (zleceniodawca) występuje państwo, fundacja lub inna instytucja dysponująca państwowymi lub społecznymi funduszami.
A sankcja powinna być jedna: utrata mandatu lub stanowiska z jednoczesnym zwrotem uzyskanych korzyści.
*****
Co z drugą stroną?
Bardzo dobrze, że CBA rozpoczęło dochodzenie wobec tych lub tego, kto podjął decyzję o wygraniu konkursu przez firmę Work Service. Przecież nikt nie zna lepiej niż osoba prowadząca i decydująca o wyniku przetargu lub konkursu, jawnych i zakulisowych okoliczności i uzgodnień. Ten, kto decyduje jest albo gwarantem uczciwości albo wspólnikiem. Należy mu się więc albo uznanie albo stosowna kara. Przychylność decydujących wobec polityków, czyli wobec ludzi wpływowych, jest drugą stroną procederu.
*****
Kuriozalny zamiar i moja osobliwa propozycja
Zwrócił moją uwagę zamiar znacznego powiększenia opłaty od skargi sądowej na orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej, aż do 5% wartości przetargu (Rzeczpospolita, 18.03.2009). A więc, jeśli w swojej ofercie ktoś zaproponował, np. 50 milionów zł, i przegrał to chcąc się odwołać do sądu musi wpłacić 2,5 miliona zł. Jeśli przed sądem przegra, tę wpłatę straci. Ma to zapobiegać nieuzasadnionym odwołaniom przedłużającym końcowe rozstrzygnięcie przetargów. Proponuję dalsze, radykalne uproszczenie, a mianowicie przyjęcie zasady, że przegrywający przetarg traci wadium wpłacane przy stawaniu do przetargu czy konkursu. Oczywiście przed komisyjnym rozstrzygnięciem przetargu ci, którzy wpłacili wadium, byliby informowani, kto do przetargu stanął. Wtedy mogliby rozważyć swoje szanse i od przetargu odstąpić a wadium wycofać. Jak bardzo przyspieszyłoby to i uprościło postępowanie komisji przetargowych! Senator Misiak wygrałby konkurs bez żadnej zwłoki i późniejszych kłopotów, bo nie byłoby takich naiwnych, by stawać z nim w szranki.
*****
Kim nas raczy PO?
Mamy senatora RP Misiaka, o włos mielibyśmy też panią senator RP Sawicką. To tylko przykłady. Dzięki skutecznej akcji CBA, która ujawniła proceder ?kręcenia lodów?, uniknęliśmy p. Sawickej w Senacie ale, niestety, kręcenie lodów trwa nadal. Tacy to są ci najlepsi, wyselekcjonowani z grona tysięcy członków PO przez bliskich im i na pewno dobrze ich znających kolegów partyjnych. Ilu jest jeszcze takich, których ani media ani CBA dotychczas nie wytropiły? Teraz PO chce, byśmy zawierzyli zasłużonym towarzyszom, członkom PZPR. Kiedy wyborcy zrozumieją, że nie można ufać ludziom rekomendowanym przez PO? Ile jeszcze przekrętów trzeba ujawnić?
*****
Czym nas raczy PO?
Krótkie rządy a ile się dzieje! Lista strat Polski w ostatnim półtorarocznym okresie jest bardzo długa. Wspomnę tylko kilka pozycji: upadek polskiego przemysłu stoczniowego i niszczenie przemysłu zbrojeniowego, przygotowanie do wyprzedaży (utraty własności) energetyki, odstąpienie od protestu wobec niemieckiego muzeum wysiedleń i praktyczna przegrana w sprawie Eriki Steinbach, bałagan w oświacie i służbie zdrowia, spadek Polski na pozycję płatnika netto w Unii Europejskiej. To wszystko nie da się wytłumaczyć kryzysem. Widoczny jest brak jakiejkolwiek strategicznej koncepcji rządzenia Polską poza doktrynalnie wyznawaną prywatyzacją, czyli pozbawianiem Polaków własności.
*****
Niekwestionowany cud Tuska
Nastąpił znaczący spadek Polski, o 10 miejsc, na liście państw przyjaznych biznesowi. Czy to też wina poprzedniego rządu lub kryzysu?
*****
Przykład idzie z góry
Na jednej z konferencji prasowych premier Tusk powiedział, że jego rolą jako szefa PO jest dbanie o PO. Nasuwa się pytanie, czy jako premier nie powinien przede wszystkim dbać o Polskę? Przypominam mądre, ewangeliczne upomnienie: nie będziesz dwóm panom służył. Premier, np. powołał w swojej kancelarii, za rządowe pieniądze, komórkę piaru obsługującą też działaczy PO. Czy możemy gromić innych urzędników i parlamentarzystów za dbałość o rodzinę i przyjaciół? Przykład idzie z góry. Na marginesie: w takich warunkach PO może śmiało zrezygnować z dotacji budżetowych ? premier na pewno zadba o PO, przecież to jest jego rola jako szefa PO.
*****
Dobry car, źli bojarowie
Upomina
nie ministrów przez premiera i tworzenie wrażenia, że to nie premier ale ministrowie źle pracują, że zatroskany o dobro Polski premier znajduje się wysoko ponad rządem, parlamentem a nawet prezydentem, przypomina mi sytuację w Rosji a potem w ZSRR. Tam kiedyś był dobry car, później generalissimus, natomiast wszystkie winy spadały na bojarów, przekupnych urzędników i niezaradnych dyrektorów. Na naszych oczach rzekomy liberalizm powoli ale konsekwentnie przekształca się w totalitaryzm. Groźne memento.
nie ministrów przez premiera i tworzenie wrażenia, że to nie premier ale ministrowie źle pracują, że zatroskany o dobro Polski premier znajduje się wysoko ponad rządem, parlamentem a nawet prezydentem, przypomina mi sytuację w Rosji a potem w ZSRR. Tam kiedyś był dobry car, później generalissimus, natomiast wszystkie winy spadały na bojarów, przekupnych urzędników i niezaradnych dyrektorów. Na naszych oczach rzekomy liberalizm powoli ale konsekwentnie przekształca się w totalitaryzm. Groźne memento.
*****
Smutny wynik sondażu
W sondażu przeprowadzonym przez jeden z portali internetowych na pytanie: w jakim kraju chciałbyś pracować? tylko 50% odpowiedzi było: w Polsce. Polityka anty patriotyczna i pro europejska w połączeniu z wpajanym przekonaniem, że mieć wyprzedza być, niestety teraz wygrywa. Mam nadzieję, że tylko na krótko, bo Polacy mają swój charakter, pozostaną Polakami.
*****
Maciej K. Sokołowski