Rosja to państwo rządzone przez czekistów i bandytów? W Polsce nikogo takie stwierdzenie nie dziwi, ale gdy wypowiada te słowa były doradca Władimira Putina, w dodatku w amerykańskim Kongresie, to muszą robić wrażenie.
O tym, jak niebezpiecznie jest krytykować rosyjskich władców, przekonali się już m.in. Anna Politkowska i Stanisław Markiełow.
– Podtrzymywanie stosunków z Rosją bez oglądania się na przeszłość ucieszy przedstawicieli służb specjalnych, w rękach których znajduje się Rosja ? stwierdził w czasie przesłuchania w komisji spraw zagranicznych amerykańskiej Izby Reprezentantów Andriej Iłłarionow, były doradca Władimira Putina. Posiedzenie było poświęcone stosunkom rosyjsko-amerykańskim.
Według ekonomisty, który obecnie kieruje Instytutem Analiz Gospodarczych w Moskwie, Barrack Obama nie może w stosunkach z Rosją ustępować ani na krok. Kompromisy z reżimem Putina byłyby ?katastrofą? i ?całkowitą kapitulacją wobec reżimu urzędników tajnej policji, czekistów i bandytów?. – Oznaczałoby to porażkę nadziei i starań rosyjskich demokratów, a także narodów państw poradzieckich, które marzyły o wyjściu z systemu gnębiącego ich przez dziesięciolecia ? dodał Iłłarionow.
Ekonomista stwierdził, że Rosja nie jest już państwem demokratycznym, a jej sytuacja gospodarcza nie ma się najlepiej. Te słowa mogą go sporo kosztować ? władze rosyjskie nie odpuszczają krytykom swojej polityki, których uważają za zdrajców.
fronda.pl/RZ