? Rząd Donalda Tuska zabiera półtora miliona złotych na podręczniki dla dzieci niepełnosprawnych, a lekką ręką oddaje pół miliona dla osób, które tylko i wyłącznie są na stanowiskach ? grzmią politycy Lewicy.
Opozycja zwraca uwagę na to, że spółka PL.2012 nie zajmuje się budową dróg, stadionów i ośrodków treningowych, a jedynie zarządza pracami w poszczególnych miastach-gospodarzach Euro 2012. Według Lewicy koszty utrzymania spółki PL.2012 są olbrzymie.
? To jest skandaliczne. Po raz kolejny apelujemy do pana ministra Drzewieckiego, który jest odpowiedzialny za utworzenie tej spółki, żeby jego chłopcy troszeczkę oszczędzali w dobie kryzysu i zrezygnowali z tej nagrody ? apeluje poseł Lewicy Tomasz Grabowski.
Za nagrody minister sportu może zapłacić swoim stanowiskiem. W czwartek klub Lewicy złożył poprawkę do tzw. specustawy Euro 2012, która przewiduje kominy płacowe w spółkach związanych z przygotowaniem Mistrzostw Europy w Polsce. Na piątkowym posiedzeniu komisji sportu Mirosław Drzewiecki zapowiedział dymisję, jeśli Sejm poprawki zaakceptuje.
O ograniczenie wynagrodzeń upomnieli się również posłowie PiS z sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. W opinii jej szefowej Elżbiety Jakubiak wysokość nagród, jakie przyznał sobie zarząd PL.2012, ?przekracza jakąkolwiek przyzwoitość?.
? Nie ma żadnego uzasadnienia dla takiej nagrody rocznej, tym bardziej, że do przygotowań w Polsce wszyscy obywatele mają wiele uwag ? twierdzi Jakubiak.
Inicjatywę zrównującą wynagrodzenia w PL.2012 z wynagrodzeniami w innych spółkach Skarbu Państwa, w których obowiązuje ustawa kominowa wspiera Polskie Stronnictwo Ludowe. ? Ustawa kominowa powinna obowiązywać też spółkę PL.2012, a wypowiedź ministra sportu o dymisji w przypadku wejścia w życie poprawki jest nietaktowna ? uważa poseł PSL Aleksander Sopiński. Decyzja klubu PSL w sprawie ostatecznego głosowania jeszcze nie zapadła.
? Widocznie były jakieś przesłanki, skoro pojawiły się nagrody ? uznał szef klubu PO Zbigniew Chlebowski, pytany o zarzuty PiS i Lewicy. Przyznał jednak, że ?każde wysokie nagrody muszą budzić niepokój?. ? Jeżeli to jest prawda, to rzeczywiście są to rzeczy, które nie powinny mieć miejsca ? podkreślił Chlebowski.
dziennik.pl/RZ