W polskiej polityce zagranicznej zmiany widoczne są gołym okiem.Szczególnie jeśli chodzi o nasze relacje z Niemcami. Na użytek mediów mistrzowie polskiej dyplomacji wykonują efektowne, wojownicze gesty, aby za tą zasłoną dymną tym łatwiej zaskakiwać niemieckich partnerów słynną już w świecie "polityką uśmiechów".
To bardzo skuteczna strategia! Dają się na nią nabrać nawet dziennikarze zza Odry.
Jeszcze kilka dni temu dziennik "Sueddeutsche Zeitung" relacjonował, że na samym początku szczytu NATO w Bukareszcie niemiecka delegacja została "niemal fizycznie" zaatakowana przez kraje Europy Środkowej i Wschodniej. Niemiecka gazeta szczególnie oburzała się postawą ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który groził szefom dyplomacji Francji i Niemiec, a w razie działań niezgodnych z polskimi wytycznymi straszył wyciągnięciem konsekwencji!
Na szczęście politycy niemieccy zorientowali się, iż mieli do czynienia z atakiem pozorowanym…
Minister spraw zagranicznych Niemiec Franz – Walter Steinmeier nie odwołał swej wizyty w Polsce i pierwszy jej dzień spędził w prywatnej rezydencji ministra Sikorskiego. Ocieplenie wzajemnych stosunków postępowało bardzo szybko. Tym bardziej, że – jak ogłosił szef polskiego MSZ – na kolację podano specjalność pani domu: zupę grzybową i cielęcinę w sosie z czarnych oliwek i suszonych pomidorów.
W tych warunkach informacje o kolejnych sukcesach naszej dyplomacji są już tylko kwestią czasu.
Można oczekiwać, że Niemcy wkrótce wycofają się z budowy gazociągu "Ribbentrop-Mołotow". Problem odszkodowań za mienie pozostawione w Polsce przez tzw. "wypędzonych" też powinien zostać szybko rozwiązany po naszej myśli. Szczególnie, że właśnie powiało optymizmem w sprawie wspólnej "polityki historycznej".
– Polski rząd z zadowoleniem przyjął propozycję pisania wspólnego podręcznika i jest jednoznaczna wola polityczna, współpraca MSZ i MEN, w sprawę osobiście jest zaangażowany prof. Bartoszewski, jest jednoznaczna wola polityczna po stronie polskiej jak i niemieckiej – poinformował wiceminister edukacji Krzysztof Stanowski.
To bardzo dobra informacja. Wspólne ustalenie sprawcy napaści na państwo niemieckie, sprzed blisko 70 lat, może znakomicie ułatwić dalsze rozmowy.
(fot.www.msz.gov.pl)