Lech Wałęsa o swojej (choć nienapisanej przez niego) autobiografii: "Mam nadzieję, że ludzie ją kupią i dadzą mi zarobić"… Cóż, biedakowi Wałęsie pieniądze się przydadzą. Facet głodem przymiera w przeciwieństwie do bogaczy, którzy śpią na szmalu: Walentynowicz, Gwiazdów, Karandzieja czy Wyszkowskich.
Ideał sięgnął bruku. I spada dalej.