"Gazeta Wyborcza" napisała, że w akcję CBA przeciwko posłance PO Beacie Sawickiej wplątano Federalne Biuro Śledcze (FBI) . Gdy Amerykanie dowiedzieli się, że ich pomoc wykorzystano do rozgrywki politycznej, ograniczyli współpracę z CBA – utrzymują dziennikarze „GW” i Radia ZET.
Według niego, przede wszystkim tutaj chodzi o zmianę ustawy o CBA, zmianę kierownictwa CBA. -Ta instytucja przeszkadza, bo dzisiaj nikt nie chce prowadzić walki z korupcją – dodał.
–To jest w moim przekonaniu bardzo widoczne i sądzę, że to jest po prostu przygotowanie do tej operacji – ocenił Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że sam fakt współpracy CBA z FBI nie jest mu znany, a ma powody, by mieć ograniczone zaufanie do tego rodzaju sytuacji.
Według Jarosława Kaczyńskiego jest wysoce prawdopodobne, że Platforma Obywatelska poprze projekt zmiany ustawy o CBA przygotowany przez posłów klubu Lewicy, Demokratycznego Koła Poselskiego i koła SDPL-Nowa Lewica. Proponują m.in. żeby nadzór nad CBA objął minister odpowiedzialny za sprawy wewnętrzne, a nie – jak dotychczas – premier.
Poseł PO z sejmowej komisji ds. służb specjalnych Paweł Graś, pytany przez dziennikarzy w Sejmie o projekt Lewicy powiedział, że jest on bardzo ciekawy. -Jest w nim wiele postulatów, które zgłaszaliśmy wobec CBA jeszcze w poprzedniej kadencji – dodał. -Trzeba będzie bardzo gruntownie sprawdzić, na ile jest on zbieżny właśnie z tymi pracami, które odbywają się w Kancelarii Premiera, dotyczącymi usprawnienia służb i wtedy zobaczymy – powiedział Graś.
"Gazeta Wyborcza" napisała, że FBI przygotowało część tzw. "legendy" wykorzystanej przy sprawie Beaty Sawickiej. "Legenda" to fałszywe, tak zwane legalizacyjne, dokumenty uwierzytelniające.Dzięki tym dokumentom agenci CBA mogli udawać przedstawicieli firmy Avantis. Gdyby posłanka Sawicka chciała sprawdzić tę spółkę, dowiedziałaby się, że w USA taka firma rzeczywiście istnieje – podkreśla "GW".