Dziś, 1 września 2022 r. Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło pierwszą część Raportu dotyczącego polskich praw do reparacji od Niemiec. Jest to realizacja długotrwałej walki posłów formacji niepodległościowej. Ważną podstawą prawną tych działań są też uchwały Sejmu RP z lat 2004-2005. Każdorazowo głosował za nimi cały Sejm.
Sprawa niemieckich reparacji wojennych została w Polsce wyłączona z debaty publicznej w 1953 roku, kiedy to komunistyczny rząd oficjalnie zrzekł się do nich roszczeń. Po 1989 roku temat ten znajdował się na marginesie polskiej polityki zagranicznej. Dopiero w IV kadencji Sejmu, gdy mandaty uzyskali członkowie Ruchu Katolicko Narodowego i Jan Olszewski, rozpoczęto debatę na temat reparacji na poziomie parlamentarnym.
To właśnie członkowie tego ugrupowania złożyli na ręce ówczesnego marszałka sejmu Józefa Oleksego, projekty uchwał w sprawie konieczności uzyskania od Niemiec reparacji oraz uznania deklaracji władz PRL z 23 sierpnia 1953 roku o zrzeczeniu się przez Polskę reparacji wojennych za nieobowiązującą. Wnioskodawcy powoływali się na ekspertyzy specjalistów w dziedzinie prawa międzynarodowego, na konieczność wypłacenia Polsce odszkodowań z powodu rozmiarów poniesionych strat oraz na stanowisko polskiej opinii publicznej.
Nord Stream i sojusz rosyjsko-niemiecki grozi Polsce
Tematem wyjścia do debaty na temat reparacji były negocjowane wówczas umowy energetyczne pomiędzy Niemcami a Rosją: Proszę o włączenie do porządku dziennego (…) projektu uchwały Komisji Spraw Zagranicznych w związku z nagłą sytuacją, jaka powstała po podpisaniu porozumienia rosyjsko niemieckiego na temat współpracy w dziedzinie energetyki, a w szczególności poprowadzenia gazociągu bałtyckiego – mówił podczas wspomnianej komisji Antoni Macierewicz. – Z treści komunikatu Schroeder-Putin wynikać może, iż rząd polski mógł być konsultowany w tej sprawie i zapewne wyraził zgodę, a jeśli zgody nie wyraził, to powinien zająć w tej sprawie jasne, publiczne stanowisko. Ponieważ do dziś takie stanowisko nie jest znane, w projekcie uchwały zwracamy się do Prezydium Sejmu o zwołanie posiedzenia Sejmu w celu przedłożenia przez rząd informacji w sprawie jego działań w związku z układem niemiecko rosyjskim, w sposób oczywisty zagrażającym bezpieczeństwu i niepodległości Polski.
Jak wynika z wypowiedzi Antoniego Macierewicza, już wtedy (18 lat temu!) zwracano uwagę na komplikacje wynikające ze zbliżenia rosyjsko-niemieckiego i niekorzystnych dla Polski umów energetycznych między tymi państwami. Dlatego dla polityków Ruchu Katolicko Narodowego priorytetem było przeciwstawienie się polskiego rządu potencjalnym umowom pomiędzy Niemcami a Rosją, które musiały zaszkodzić Polsce. Jakże aktualnie brzmi to dziś, gdy uległość niemieckiego rządu wobec reżimu Putina w kwestii energetyki, zapewniło Rosji głębokie wpływy na Starym Kontynencie.
Rezygnacja PRL z reparacji nie ma mocy prawnej
Oprócz wyjaśnienia stanowiska polskiego rządu w sprawie umów gazowych, Antoni Macierewicz domagał się też jednoznacznego stanowiska w kwestii reparacji wojennych argumentując na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych:
Jak państwo wiedzą, od dłuższego czasu pracuje podkomisja, która powstała w celu rozstrzygnięcia stanowiska Sejmu w związku z należnymi Polsce reparacjami. Podkomisja uzyskała w wyniku swoich prac znakomite ekspertyzy, na które przewodniczący Janusz Dobrosz przed chwilą się powoływał, tak wybitnych prawników, jak panowie Mariusz Muszyński i Jan Sandorski. Sformułowali oni podstawy polskiej doktryny prawnej, a jednocześnie w ramach badań ustalili w sposób jednoznaczny, że nie było prawomocnego zrzeczenia się reparacji ze strony Polski. W związku z tym przedstawiam projekt uchwały, w której Komisja stwierdza, że Polsce nadal należą się reparacje ze strony Niemiec, ponieważ zrzeczenie Bolesława Bieruta, na które się powoływano, nie ma mocy prawnej.
Poniżej zamieszczamy treść uchwały, którą prezentował z ramienia RKN poseł Jerzy Czerwiński:
UCHWAŁA
Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej
z dnia 10 września 2004 r.
w sprawie praw Polski do niemieckich reparacji wojennych oraz w sprawie bezprawnych roszczeń wobec Polski i obywateli polskich wysuwanych w Niemczech
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej świadomy roli prawdy historycznej i elementarnej sprawiedliwości w stosunkach polsko-niemieckich:
1) stwierdza, iż Polska nie otrzymała dotychczas stosownej kompensaty finansowej i reparacji wojennych za olbrzymie zniszczenia oraz straty materialne i niematerialne spowodowane przez niemiecką agresję, okupację, ludobójstwo i utratę niepodległości przez Polskę; Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa Rząd Rzeczypospolitej Polskiej do podjęcia stosownych działań w tej materii wobec Rządu Republiki Federalnej Niemiec;
2) oświadcza, że Polska nie ponosi żadnych zobowiązań finansowych wobec obywateli Republiki Federalnej Niemiec wynikających z II wojny światowej i jej następstw;
3) wzywa Rząd do jak najszybszego przedstawienia opinii publicznej szacunku strat materialnych i niematerialnych poniesionych przez Państwo Polskie i jego obywateli w wyniku II wojny światowej;
4) apeluje do władz Republiki Federalnej Niemiec o uznanie bezzasadności i bezprawności niemieckich roszczeń odszkodowawczych przeciwko Polsce oraz o zaprzestanie kierowania obywateli niemieckich na drogę sądową lub administracyjną przeciwko Polsce; Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa Rząd Rzeczypospolitej Polskiej do podjęcia zdecydowanych kroków w sprawie definitywnego uznania przez Republikę Federalną Niemiec ewentualnej odpowiedzialności odszkodowawczej za szkody poniesione przez obywateli niemieckich wskutek przesiedleń i utraty majątku ludności po II wojnie światowej wynikających z postanowień Umowy Poczdamskiej oraz wskutek późniejszych procesów repatriacyjnych.
Uchwała została przyjęta jednogłośnie przez sejmową komisję spraw zagranicznych a następnie przez Sejm. Ekspertyza Jana Sandorskiego nie pozostawia wątpliwości, że oświadczenia PRL z 1953 roku nie ma mocy prawnej. Zgodnie z Konwencją o Prawie Traktatów z 1969 roku, jednostronny akt może zostać podważony z powodu: przymusu wobec przedstawiciela państwa, polegający na groźbie lub użyciu siły oraz sprzeczności umowy z ius cogens.
Jak argumentował Sandorski: Można twierdzić, że w przypadku oświadczenia z 23 sierpnia 1953 r. doszło do wystąpienia wszystkich trzech przyczyn nieważności bezwzględnej, groźba użycia siły bowiem w stosunkach międzynarodowych powoduje z jednej strony wadę oświadczenia woli przy zawieraniu umowy międzynarodowej, z drugiej natomiast ich zakaz jest niekwestionowaną normą iuris cogentis.
Reparacje symbolem stosunków polsko-niemieckich.
Posłowie RKN rozumieli nie tylko potrzebę podjęcia kwestii reparacji wojennych, ale również doprowadzenie jej do końca jeszcze przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej, ponieważ niewyjaśnione problemy z przeszłości mogłyby komplikować partnerskie współistnienie Polski i Niemiec w strukturach organizacji międzynarodowych: Przedstawione powyżej rozważania prowadzą do wniosku, że (…) sprawa reparacji wojennych jest nadal otwarta i pozwala na formułowanie roszczeń pod adresem władz niemieckich. W tym duchu winna zajmować stanowisko strona polska, gdyby doszło do dwustronnych negocjacji, których celem byłoby przeciwdziałanie niepożądanej eskalacji napięć we wzajemnych stosunkach w czasach, gdy oba państwa są członkami Unii Europejskiej i deklarują zgodnie ex officio chęć kultywowania partnerstwa strategicznego – tymi słowami profesor Jan Sadorski zakończył swoją ekspertyzę.
Niestety mimo jednogłośnego przyjęcia uchwały przez Sejm, kwestia reparacji utknęła w martwym punkcie i od lat podnoszona jest jedynie w polskiej debacie publicznej. Zarówno Niemcy pomijają tę sprawę w dyskursie międzynarodowym, a rządy SLD, PSL i PO wprost wspierają Niemcy w tej kwestii. Dlatego słusznie Prawo i Sprawiedliwość uznało, że Pierwszy Września jest właściwym momentem do przypomnienia światu, jakie krzywdy Polsce i Polakom wyrządziło państwo niemieckie w ciągu sześciu lat okupacji. Krzywdy, za które wciąż nie doczekaliśmy się rekompensaty.