Dzień po oskarżeniu Niesiołowskiego o to, że sypał kolegów z niepodległościowej organizacji „Ruch”, prezes PiS podtrzymał swoje zarzuty. Co więcej stwierdził, że polityk PO sam się o to prosił. I dlatego powiedział o tym – co jak twierdzi – zobaczył w książce IPN autorstwa Piotra Byszewskiego „Działania SB wobec organizacji Ruch”. Przyznał, że jej nie czytał, lecz jedynie przejrzał i zobaczył fragment o wicemarszałku Sejmu.
– Nie chciałem o tym mówić, choć wiedziałem o tym od dawna, ale to Niesiołowski w swojej oszalałej agresji sam podnosi tego rodzaju tematy (kto jest bardziej zasłużony w walce z komunizmem – red.) – stwierdził Kaczyński na konferencji prasowej. I dodał: – Gdyby kózka nie skakała to, by nóżki nie złamała…
„Trzynastoletnie dziewczynki wytrzymywały tortury gestapo”
Ponowie podkreślił też, że nie chciałbym mieć życiorysu takiego, jak polityk PO. – Nie ukrywam, że bym się nie zamienił z Niesiołowskim, mimo że nie miałem takich wyroków, jak on. Bo bardzo bym się źle czuł mając taki życiorys – podkreślił prezes PiS.
Wcześniej w radiowych „Sygnałach Dnia”, prezes PiS nawiązując do swojego stwierdzenia, iż Niesiołowski „pękł już na pierwszym przesłuchaniu”, stwierdził: – Trzynastoletnie dziewczynki w zderzeniu z gestapo wytrzymywały potworne tortury, więc nie ma tutaj w ogóle, o czym mówić.
tvn24.pl/RZ