Mechanizmy zablokowania prac Komisji Weryfikacyjnej ds WSI zostały ujawnione przez jej obecnego przewodniczącego, b. premiera Jana Olszewskiego oraz poprzedniego szefa komisji Antoniego Macierewicza.
Na zakończenie prac weryfikacyjnych oczekuje ponad 900 byłych żołnierzy WSI, z których większość – jak powiedział Jan Olszewski – powinna być zweryfikowana pozytywnie. Proces ich weryfikacji nie może ruszyć z miejsca na skutek blokady. Po pierwsze – nie działa kancelaria tajna Komisji Weryfikacyjnej ponieważ poprzedni p. o. szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego – korzystając z faktu, że osoby obsługujące Komisję są wg przepisów funkcjonariuszami SKW – wymienił personel kancelarii. Dokonał tego bez wiedzy i zgody szefa Komisji, Jana Olszewskiego. „Tymczasem kancelaria tajna nie jest kancelarią SKW, ani MON, ani BBN – podkreślił Olszewski. Antoni Macierewicz przypomniał, że „zgodnie z ustawą o Komisji Weryfikacyjnej wszystkie jej materiały i dokumentacja ( m.in. protokoły z wysłuchań b. funkcjonariuszy WSI) są w wyłącznej dyspozycji przewodniczącego.” Po drugie – obecnie Komisja nie ma dostępu do niezbędnych materiałów. Powstała sytuacja, w której niemożliwe jest dotrzymanie terminu zakończenia prac Komisji do 30 czerwca. Jan Olszewski stwierdził, że „powstał impas, który koniecznie trzeba przełamać”.
O uniemożliwieniu Komisji pełnienia jej ustawowych działań Jan Olszewski poinformował specjalnym pismem premiera Donalda Tuska. Jak dotychczas jednak to pismo nie dalo żadnego efektu. Brak nawet odpowiedzi.
Na posiedzeniu Komisji Weryfikacyjnej w dniu 20 marca br.podjęto decyzję o skierowaniu do prokuratury sprawy o podejrzenie popełnienia przestępstwa przez media rozpowszechniające oszczerstwa o Komisji i jej czlonkach. Wsród nich zwraca uwagę omawiana już w „Głosie” publikacja Agnieszki Kublik oraz Wojciecha Czuchnowskiego w „GW” z 20 marca br. A także nieco wcześniejszy tekst w „Dzienniku”.Kampania oszczerstw i ataków na Komisję jest analogiczna do działalności grupy płk Jana Lesiaka, b. oficera SB i UOP, która na początku lat 90. rozpracowywała opozycyjne partie prawicowe oraz inne środowiska domagające się dekomunizacji. „Komisja Weryfikacyjna ds WSI stała się celem szeroko zakrojonej operacji policyjno-politycznej” – ocenił poseł Antoni Macierewicz.
Jak się dowiedzieliśmy poseł Antoni Macierewicz złożył do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popelnienia przestępstwa przez b. pelniącego obowiązki szefa SKW płk Grzegorza Reszkę oraz jego dwóch wspólpracowników. Na skutek ich działania bezprawnie został powołany na stanowisko dyrektora departamentu prawnego SKW Zbigniew Lichocki. Nie otrzymał on pozytywnej oceny Komisji Weryfikacyjnej. Mamy informację, że jako dyrektor departamentu prawnego SKW Z. Lichocki przygotowuje nowelizację ustawy o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego zgodnie z programem premiera Donalda Tuska.
Teresa Wójcik
Warszawa, 27 lutego 2008 roku.
Szanowny Pan
Donald Tusk
Prezes Rady Ministrów RP
(do rąk własnych)
W wywiadzie zamieszczonym w „Dzienniku” z 23-24 lutego 2008 r. uznał Pan za właściwe stwierdzić: „… namawiałem, żeby weryfikację zakończyć jak najszybciej do końca czerwca. Z Prezydentem nie osiągnąłem w tej sprawie pełnego porozumienia, a przewodniczący komisji weryfikacyjnej Jan Olszewski uważa jakąkolwiek współpracę z moją ekipą za cos karygodnego. Samo wyprowadzenie archiwów tej instytucji z MON było demonstracją takiej postawy. A ja naprawdę chcę to dzieło dokończyć… Kompromis z osobami pokroju Macierewicza i Olszewskiego jest niemożliwy. Ja chcę po prostu zbudować nową służbę wywiadu i kontrwywiadu. Obstrukcja Olszewskiego sprawi, że weryfikacja WSI nie zostanie dokończona w terminie. Więc my ją dokończymy sami.”
Tego oświadczenia nie mogę złożyć na karb niedostatecznego poinformowania lub wręcz dezinformacji przekazywanych Panu Premierowi przez osoby zainteresowane zaciemnianiem rzeczywistego stanu tej sprawy. Jak bowiem prawdziwy stan rzeczy wygląda miałem możliwość przedstawić w czasie osobistego spotkania, za które jestem Panu Premierowi szczerze wdzięczny. Przedstawiłem wówczas zarówno racje, które skłoniły mnie do przeniesienia siedziby Komisji Weryfikacyjnej z lokalu SKW do pomieszczeń użyczonych przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, jak i obecną sytuację stworzoną przez konsekwentnie uprawiany sabotaż prac Komisji ze strony zobowiązanych do udzielania jej pomocy funkcjonariuszy SKW. Okoliczności te przedstawiam dokładniej w piśmie skierowanym do obecnego szefa SKW z dnia 26 lutego br., które w odpisie załączam. Pozwolę sobie pokrótce przypomnieć najważniejsze z nich:
- od momentu przeniesienia do nowej siedziby Komisja Weryfikacyjna została pozbawiona możliwości korzystania z systemu komputerowego, którego odpowiednie komórki SKW mimo wielokrotnych monitów nie uruchomiły.
- Od dnia 15 stycznia 2008 roku nie działa Kancelaria Tajna Komisji Weryfikacyjnej w związku z odwołaniem przez p.o. szefa SKW w trakcie dokonywanej inwentaryzacji zasobu tajnych dokumentów personelu tej Kancelarii.
- Wreszcie w ostatnim czasie – o czym nie wiedziałem jeszcze w czasie spotkania z Panem Premierem – podejmuje się próby zdekompletowania składu Komisji Weryfikacyjnej przez kwestionowanie atestów ich dostępu do tajnych dokumentów bez czego ich uczestnictwo w Komisji jest niemożliwe. W chwili obecnaej – według mojej wiedzy – dotyczy to co najmniej trzech członków KW. W rezultacie tych szykan prowadzenie normalnych procedur weryfikacyjnych wobec byłych żołnierzy WSI jest obecnie skutecznie uniemożliwiane.
Pozwolę sobie przypomnieć, że termin ostatecznego zakończenia prac Komisji Weryfikacyjnej 30.06.2008 został ustalony na mój wniosek złożony w momencie obejmowania jej przewodnictwa. Uważałem, że jakkolwiek dotrzymanie tego terminu będzie wymagało niesłychanie wysokiej intensywności prac Komisji, wysiłek ten jest konieczny, ponieważ na zakończenie postępowań sprawdzających czeka jeszcze ponad 1300 oficerów i żołnierzy wywiadu i kontrwywiadu wojskowego. Według posiadanego przez mnie rozeznania zdecydowana większość z nich zasługuje na zakwalifikowanie do dalszej służby. Możliwość sprawnego przeprowadzenia i zakończenia procedur weryfikacyjnych jest w tych warunkach jednym z problemów o podstawowym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa. Dlatego ta sprawa nie powinna i nie może być przedmiotem gier polityczno-personalnych. Jeśli obecna praktyka sabotowania prac Komisji Weryfikacyjnej przez aparat SKW nie zostanie natychmiast ukrócona dotrzymanie terminu 30 czerwca br. będzie oczywiście niemożliwe. Uważam za swój obowiązek poinformować Pana Premiera o tym stanie rzeczy. Nie wiem kogo miał Pan Premier na myśli mówiąc o mojej odmowie współpracy z „moją ekipą”. Ze stosownych przepisów ustawowych wynika, że instytucją na co dzień powołaną do współpracy i udzielania pomocy Komisji Weryfikacyjnej jest szefostwo SKW. Jak wygląda możliwość współpracy z tą ekipą przedst
awiłem Panu Premierowi. Bez zmiany tego stanu rzeczy, a możliwość spowodowania takiej zmiany leży wyłącznie w rękach Pana Premiera, można z góry przyjąć, że uzasadniona będzie zapowiedź zawarta w Pana wywiadzie, że „weryfikacji dokonamy sami”.
Powierzone mi przez Pana Prezydenta RP przewodnictwo Komisji Weryfikacyjnej podjąłem z poczuciem pełnej odpowiedzialności za prawidłowe i możliwie jak najszybsze wypełnienie ciążących na niej zadań. Są to zadania zbyt ważne dla interesu Rzeczypospolitej by prace nad nimi wolno było zastępować choćby najzręczniejszą grą pozorów.
Jan Olszewski
Przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej