Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP wydało komunikat, w którym wyjaśnia, czego dokładnie dotyczy nota dyplomatyczna przekazana niemieckiemu MSZ. Komunikat zamyka trwające od kilku tygodni spekulacje i systematyzuje roszczenia wysuwane wobec rządu Republiki Federalnej Niemiec.
Przypomnijmy, że spór o reparacje odżył, gdy Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II wojny światowej opublikował swój długo wyczekiwany raport. Zespół działał od września 2017 roku, a na jego czele stał Arkadiusz Mularczyk. Nad dokumentem pracowało ok. 30 naukowców – historyków, ekonomistów, rzeczoznawców majątkowych – oraz 10 recenzentów. Uroczysta prezentacja miała miejsce na Zamku Królewskim w Warszawie.
Czytaj też:
Historia walki o reparacje
Nie był to jednak początek debaty publicznej na ten temat. Przez długie lata po drugiej wojnie światowej kwestię reparacji uznawano za zamkniętą. Dopiero po 1989 roku polska formacja niepodległościowa na nowo podniosła ten temat. Zaowocowało to przyjętą przez Sejm RP 18 lat temu uchwałą nawołującą Republikę Federalną Niemiec do wypłaty odszkodowań za zniszczenia poczynione podczas drugiej wojny światowej. Autorami uchwały byli posłowie Ruchu Katolicko Narodowego pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza, który mówił wtedy podczas sejmowej komisji spraw zagranicznych:
Jak państwo wiedzą, od dłuższego czasu pracuje podkomisja, która powstała w celu rozstrzygnięcia stanowiska Sejmu w związku z należnymi Polsce reparacjami. Podkomisja uzyskała w wyniku swoich prac znakomite ekspertyzy, na które przewodniczący Janusz Dobrosz przed chwilą się powoływał, tak wybitnych prawników, jak panowie Mariusz Muszyński i Jan Sandorski. Sformułowali oni podstawy polskiej doktryny prawnej, a jednocześnie w ramach badań ustalili w sposób jednoznaczny, że nie było prawomocnego zrzeczenia się reparacji ze strony Polski. W związku z tym przedstawiam projekt uchwały, w której Komisja stwierdza, że Polsce nadal należą się reparacje ze strony Niemiec, ponieważ zrzeczenie Bolesława Bieruta, na które się powoływano, nie ma mocy prawnej.
Czytaj też:
Wewnątrzpolski spór o reparacje
To właśnie rzekome zrzeczenie się reparacji jest najczęściej podnoszonym argumentem przez przeciwników polskiej formacji niepodległościowej. Jak jednak zaznaczał wspomniany wyżej Jan Sadorski:
Można twierdzić, że w przypadku oświadczenia z 23 sierpnia 1953 r. doszło do wystąpienia wszystkich trzech przyczyn nieważności bezwzględnej, groźba użycia siły bowiem w stosunkach międzynarodowych powoduje z jednej strony wadę oświadczenia woli przy zawieraniu umowy międzynarodowej, z drugiej natomiast ich zakaz jest niekwestionowaną normą iuris cogentis.
Ekspertyza Sadorskiego doprowadziła podkomisję do wniosków, że sprawa reparacji nie jest jeszcze zamknięta oraz, że optymalnym rozwiązaniem byłoby wypracowanie konsensusu z Niemcami jeszcze przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, by ta kość niezgody nie zatruwała współistnienia obu państw w międzynarodowym systemie bezpieczeństwa i rozwoju.
Niestety przez lata nie tylko nie doprowadzono kwestii reparacji do końca, ale również kolejne rządy działały na niekorzyść koncepcji uzyskania od Niemców rekompensaty za poniesione straty, poprzez powielanie nieprawdziwej informacji o oficjalnym zrzeczeniu się reparacji.
Czytaj też:
Ponad 6 bilionów złotych
Ponownie Polacy upomnieli się o reparacje po zwycięstwie wyborczym Zjednoczonej Prawicy. Ta kwestia odgrywa istotną rolę w polityce zagranicznej Prawa i Sprawiedliwości.
Sprawa uzbrojenia oraz sprawa reparacji, których Niemcy wciąż nie wypłacili, to są dwa główne problemy, które muszą być rozwiązane, jeżeli sojusz z Niemcami ma w ogóle istnieć – mówił były szef MON, Antoni Macierewicz.
W podobnym tonie wypowiadał się prezes PiS, Jarosław Kaczyński podczas ostatnich wizyt w poszczególnych miastach w Polsce.
Działanie na rzecz uzyskania reparacji wojennych doprowadziło do opublikowania wyżej wspomnianego raportu. Zgodnie z jego treścią, straty poczynione II RP przez III Rzeszę przekraczają sześć bilionów złotych. Ministerstwo spraw zagranicznych stoi przed trudnym zadaniem wyegzekwowania tych roszczeń od Republiki Federalnej Niemiec.
Czytaj też:
Antoni Macierewicz: Polska nie będzie podporządkowywać się Niemcom
Komunikat MSZ
3 października polskie MSZ przekazało notę dyplomatyczną, której treść pozostaje tajna, jednak zgodnie z zapowiedziami resortu, miała on dotyczyć właśnie reparacji. Adresatem noty było ministerstwo spraw zagranicznych Niemiec. Po trzech tygodniach medialnych spekulacji, ministerstwo opublikowało komunikat w sprawie niniejszej noty.
Zgodnie z treścią komunikatu, polskie MSZ domaga się nie tylko wspomnianych sześciu bilionów złotych, ale również niematerialnych gestów ze strony niemieckiej, jak np. „pełnej rehabilitacji zamordowanych działaczy przedwojennej mniejszości polskiej oraz zrekompensowanie strat poniesionych przez organizacje polonijne w Niemczech” oraz „podjęcia przez władze niemieckie skutecznych działań na rzecz zaprezentowania własnemu społeczeństwu prawdziwego obrazu wojny i jej skutków, szczególnie krzywd i szkód wyrządzonych Polsce i Polakom”.
Spośród roszczeń materialnych w nocie wymienione zostały m.in.: „podjęcie przez Republikę Federalną Niemiec systemowych działań prowadzących do zwrotu dóbr kultury zagrabionych z Polski, które znajdują się na terytorium Niemiec”, a także „zrekompensowanie ofiarom agresji i okupacji niemieckiej oraz członkom ich rodzin wyrządzonych im szkód i krzywd”.
Ponadto ministerstwo odniosło się do doniesień medialnych poprzedzających wydanie komunikatu:
W nocie użyte zostało pojęcie „odszkodowania” a nie „reparacje”, gdyż to pierwsze sformułowanie ma charakter zdecydowanie szerszy i obejmuje zarówno reparacje w rozumieniu prawnomiędzynarodowym, jak i inne roszczenia opisane w treści noty.
Wbrew pojawiającym się nieprawdziwym informacjom, w nocie dyplomatycznej do Rządu Republiki Federalnej Niemiec została zawarta kwota należnych Rzeczpospolitej odszkodowań wynikająca z wyliczeń zawartych w Raporcie o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945.
Rachunek strat wojennych spowodowanych przez ZSRR zostanie przygotowany w oparciu o badania analogiczne do tych, które doprowadziły do sporządzenia Raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945, zgodnie z uchwałą Sejmu RP (…).
Czytaj też:
Komunikat MSZ w sprawie noty dyplomatycznej dotyczącej reparacji
Co dalej?
Komunikat zamyka dyskusje wokół noty, którą przeciwnicy domagania się przez Polskę rekompensaty, nazywali dyplomatyczną porażką. Treść noty musi pozostać tajna, ponieważ noty dyplomatyczne są niejawne w swojej istocie. Komunikat zadaje kłam fake newsom pojawiającym się w mediach od 3 października i systematyzuje, o co tak naprawdę walczy polska formacja niepodległościowa w kontekście relacji Niemcami. Umożliwia to prowadzenie skuteczniejszej polityki zagranicznej wobec Republiki Federalnej Niemiec. Polityki opartej na jedności przekazu i solidarności wszystkich Polaków, dla których sprawa rekompensaty za straty poniesione podczas drugiej wojny światowej pozostaje niezamknięta.