Spalone i połamane krzyże, zbeszczeszczone ołtarze i chrzcielnice – to bilans aktów wandalizmu w jednej z hamburskich dzielnic. W ciągu dwóch miesięcy nieznani sprawcy zdemolowali trzy kościoły.
Tabernakulum w kościele św. Bernarda wraz z Najświętszym Sakramentem na szczęście ocalało.
Kilka dni przed Bożym Narodzeniem podpalono katolicki kościół św. Bernarda w hamburskiej dzielnicy Poppenbüttel. Pierwotnie spłonąć miały egzemplarze Pisma Świętego i śpiewniki, jednak ogień szybko się rozprzestrzenił. W trakcie gaszenia pożaru dwóch strażaków zostało rannych. W związku ze zniszczeniami w kościele nie mogły odbyć się msze świąteczne.
Nie był to pierwszy akt wandalizmu skierowany w chrześcijański kościół w dzielnicy Poppenbüttel w tym roku. Na początku listopada jednej nocy nieznani sprawcy zdemolowali dwa zbory ewangelickie. W luterańskim kościele Szymona-Piotra wandale podarli śpiewniki, rozlali wino, uszkodzili chrzcielnicę i mechanizm organów. Krzyże i świeczniki znieśli w jedno miejsce i skakali po nich. Część z nich próbowali podpalić. Zniszczenia były na tyle duże, że niedzielne nabożeństwo musiało odbyć się na wolnym powietrzu. Wybito także szyby w ewangelickim kościele przy Rynku.
Dzielnica Poppenbüttel należy do spokojniejszych części Hamburga. Jest zamieszkiwana przede wszystkim przez klasę średnią. Mimo to w 1971 roku zginęła tam pierwsza ofiara Frakcji Czerwonej Armii (RAF) ? podczas próby zatrzymania terroryści zastrzelili policjanta.
fronda.pl/RZ