Wobec zgłoszonego przez posłów PiS sprzeciwu wobec informacji, Sejm ma głosować ten wniosek w piątek.
Platforma Obywatelska zapowiedziała złożenie w piątek w Sejmie wniosku o postawienie b. ministra skarbu w rządzie PiS Wojciecha Jasińskiego przed Trybunałem Stanu.
Minister Grad przedstawił "białą księgę", w której zarzuca poprzednim rządom zaniedbania w sprawie prywatyzacji polskich stoczni.
Grad podkreślił, że rząd Donalda Tuska zapewnił ciągłość działania stoczni Gdańsk, Gdynia oraz Szczecin, ponieważ wprowadził w tych zakładach program oszczędności. "Zapanowaliśmy nad kosztami i nowymi zobowiązaniami" – mówił minister.
Wyjaśnił, że "biała księga" to opis opieszałości, niekonsekwencji i polityki odraczania decyzji przez poprzednie rządy. Dokument ten – zdaniem ministra – ma być uzasadnieniem – "dlaczego do stoczni trzeba dołożyć", aby je uratować, nie uzyskując "ani złotówki do Skarbu Państwa z ich sprzedaży".
Zaniedbania w sprawie stoczni minister zarzucał m.in. rządowi Jarosława Kaczyńskiego, a także Lewicy. Według Grada, rząd J. Kaczyńskiego nie skorzystał z możliwości wystąpienia do KE z wnioskiem o objęcie stoczni środkami ochronnymi. Grad zarzucił również b. ministrowi skarbu Wojciechowi Jasińskiemu (PiS), że nie rozpatrzył oferty złożonej przez Fortis Intertrust na trzy stocznie. Podkreślił, że MSP wznowiło rozmowy z Fortisem.
Jasiński zaprzeczył informacjom Grada, że nie traktował poważnie oferty prywatyzacyjnej Fortis Bank, która dotyczyła wszystkich trzech stoczni. B. minister skarbu powiedział PAP, że otrzymał od tego inwestora nie ofertę, a list intencyjny "nie więcej niż 2- stronicowy".
Minister Grad poinformował, że w ciągu ostatnich dni udało się wypracować porozumienie z Mostostalem Chojnice i stocznią Ulstein ws. stoczni Szczecin oraz z ISD Polska ws. zakładów w Gdyni i Gdańsku. Zapowiedział, że łączna pomoc publiczna dla dwóch ostatnich stoczni ma wynieść 835 mln zł. "Jest porozumienie w sprawie wielkości podwyższenia kapitału zakładowego; minimalny wkład własny inwestora w kwocie nie mniejszej niż 320 mln euro, w tym dla Gdyni nie mniej niż 200 mln euro" – dodał.
Z kolei dodatkowa pomoc publiczna dla stoczni Szczecin ma wynieść ok. 400 mln zł. W przypadku pozytywnej decyzji KE, inwestor ma podnieść kapitał zakładowy o 242 mln zł.
Szef resortu skarbu powiedział, że Polska jest przygotowana na ewentualną negatywną decyzję KE w sprawie planów restrukturyzacji stoczni. Zapewnił, że niezależnie od decyzji Komisji, będzie chciał dokończyć prywatyzację stoczni Gdynia i Szczecin.
Tadeusz Aziewicz (PO) zarzucił PiS, że wykorzystywało stocznie do celów politycznych i zatrudniało w nich niekompetentnych ludzi.
Jacek Kurski (PiS) podkreślił, że jego klub zrobił wszystko, aby uratować polskie stocznie. Kurski zarzucił PO "tworzenie klimatu przegranej". "Westerplatte polskich stoczni jeszcze się broni, a panowie z Platformy Obywatelskiej wystawiacie białą flagę; nie macie do tego prawa" – mówił poseł PiS.
Zdaniem szefa SLD Grzegorza Napieralskiego, jeśli ktoś ma stanąć przed Trybunałem Stanu w związku z sytuacją polskich stoczni, to powinni to być były i obecny minister skarbu: Wojciech Jasiński (PiS) i Aleksander Grad (PO).
Eugeniusz Kłopotek (PSL) wezwał polityków PO i PiS o zaniechanie sporów, kto jest winny złej sytuacji stoczni. Jego zdaniem, niekorzystnie to wpływa na negocjacje rządu z KE i inwestorami.
Wałęsa skrytykował przerzucanie się odpowiedzialnością poszczególnych ekip za sytuację w stoczniach. "Teraz nie powinniśmy o tym rozmawiać, tylko zastanowić się jak pomóc. A na rozliczenia przyjdzie czas" – podkreślił Wałęsa w rozmowie z dziennikarzami.