Prezydent Białorusi nie zostanie zaproszony na obchody 20-lecia niepodległości Litwy.
Powodem jest wciąż nierozwiązana kwestia wydania przez Mińsk osób odpowiedzialnych za masakrę Litwinów podczas zrywu niepodległościowego w 1991 roku. Wilno chce postawić przed sądem wysokich oficerów armii dawnego Związku Sowieckiego, którzy wydali rozkaz strzelania do Litwinów walczących o niepodległość. Do masakry doszło w styczniu 1991 roku. Od kul i pod gąsienicami czołgów zginęło 14 osób, ponad tysiąc zostało rannych.
Garnizonem wojskowym w Wilnie dowodził wtedy generał Władimir Uschopcik, późniejszy wiceminister obrony Białorusi. Litewska prokuratura wielokrotnie domagała się od Mińska wydania Uschopcika, ale bezskutecznie.
Białoruskie władze twierdzą, że nie odpowiadają za zbrodnie popełnione w czasach Związku Sowieckiego. Pomoc w wyjaśnieniu tej sprawy obiecał prezydent Aleskander Łukaszenka, kiedy rok temu gościł w Wilnie. Zdaniem litewskiej dyplomacji, do dziś obietnica nie została spełniona.
kresy24.pl