Wieczorkiewicz w bardzo ostrych słowach podsumowuje ostatnie wydarzenia w Gruzji. Jego zdaniem całkiem uprawnione jest porównanie Władimira Putina do Adolfa Hitlera. – Ten system jest dzieckiem KGB, czyli organizacji równie zbrodniczej jak gestapo. To system ludobójczy. Wystarczy przypomnieć, co się działo w Czeczenii. Zamachy w teatrze na Dubrowce, czy w Budionnowsku były przygotowane przez rosyjskie służby. Wiemy to dzięki Litwinience. Nie mamy powodu, by mu nie wierzyć. W końcu za ujawnienie tej wiedzy przypłacił życiem. Nawet Trzecia Rzesza nie posuwała się do masowego zabijania własnych obywateli dla celów politycznych – uważa Wieczorkiewicz.
– Zwierzęta w cyrku można tresować, dopóki nie skosztują ludzkiego mięsa. Z Rosją jest podobnie. Skosztowała w Gruzji krwi i łatwego, szybkiego zwycięstwa. To oznacza, że ani w Warszawie, ani w Budapeszcie, ani nawet w Berlinie nikt nie powinien spać spokojnie – mówi Wieczorkiewicz. – O mały włos za wiedzą Niemiec, Włoch i w pewnej mierze Francji, Putin nie zająłby całej Gruzji. Zadecydowała postawa Stanów Zjednoczonych, a także Polski.
Jak w takim razie należy się wobec Rosji zachowywać? – Wbrew baranim głosom niektórych naszych polityków nie powinniśmy się trzymać wyłącznie Unii, bo nie jest ona w stanie podjąć żadnej politycznej decyzji – odpowiada Wieczorkiewicz. – Działalność Sarkozy’ego była samowolna. Widać gołym okiem, że został zawarty tajny pakt rosyjsko-niemiecki. Prorosyjska wypowiedź wiceministra spraw zagranicznych Niemiec była tego dowodem. {sidebar id=4}
– Mamy dwa wyjścia. Albo się będziemy przeciwstawiać rosyjskiej dominacji w szeroko rozumianym naszym rejonie geograficznym, albo skończymy jak Białoruś – podsumowuje Paweł Wieczorkiewicz.
onet.pl/JJ