Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ) utworzyło nowe stanowisko, rzecznika praw gejów i lesbijek. Został nim związany z krakowskim oddziałem Kampanii Przeciw Homofobii, prawnik Adam Rogalewski. Tej decyzji nie potrafili jasno wytłumaczyć nawet pracownicy OPZZ.
Rogalewski jest także przedstawicielem OPZZ w brytyjskiej centrali związkowej Unison. Wcześniej był sekretarzem oddziału Kampanii Przeciw Homofonii w Krakowie, a później w latach 2005-2007 koordynatorem KPH Kraków. Oprócz bezpośredniego kontaktu z osobami, które zaznały dyskryminacji w miejscu pracy, nowy pełnomocnik ma działać na rzecz ogólnej poprawy świadomości pracowników i pracodawców na tematy związane z dyskryminacją ? dowiadujemy się ze strony internetowej KPH.
– Adam Rogalewski jest znany w środowisku gejowskim ? potwierdza Piotr Strębski z Biura Prasowego OPZZ i wskazuje, że to może wywoływać zastrzeżenia w stosunku do Rogalewskiego, że bardziej jest lobbystą niż pełnomocnikiem. Zdaniem Strębskiego nowe stanowisko to nie pusty wymysł, ale wynik realnej, choć jak sam przyznaje, dotyczącej bardzo małej grupy osób.
Strębski mówi, że tworząc to stanowisko OPZZ nie opierał się na żadnych danych mówiących o dyskryminowaniu osób homoseksualnych w pracy. – Sam również nie przypominam sobie takiego przypadku zgłoszonego np. do Państwowej Inspekcji Pracy ? przyznaje w rozmowie z portalem Fronda.pl. Sądzi też, że utworzenie nowego stanowiska to ze strony OPZZ ?pewna kalka światowych trendów?, które tworzą funkcje pełnomocnika ds. kobiet, czy właśnie ds. gejów i lesbijek. – W Polsce dyskryminacja homoseksualistów w pracy nie jest wielce realnym problemem ? mówi.
Według dziennikarza ?Rzeczpospolitej? zajmującego się tematami prawnymi, Tomasza Pietrygi trudno mówić o dyskryminacji osób homoseksualnych w prawie pracy. – Wdrożone przed kilku laty unijne przepisy antydyskryminacyjne dają im często mocniejsze gwarancje niż pracownikom heteroseksualnym. Osoba dyskryminowana ze względu na orientację seksualną może puścić swojego pracodawcę z torbami, bo nie ma tu górnych limitów odszkodowania. Z takich możliwości nie korzystają natomiast osoby heteroseksualne. Podobne przykłady można mnożyć ? mówi w rozmowie z portalem Fronda.pl.
Szef NSZZ Solidarność Janusz Śniadek nie chciał komentować decyzji OPZZ.
Fronda.pl/RZ