Kiedy się to naprawdę zaczęło – nie wiem. Ale zwolennicy mówią, że ich początkiem była Wielka Rewolucja Francuska i jej hasło: Wolność, równość i braterstwo.
To z tej rewolucji, która obaliła władzę absolutną, dzisiejsza „lewica”[1] wyprowadza swój początek. Początek rządów ludu, czyli swoiście rozumianej demokracji. Nie będę się o to spierał, każdy może wybrać sobie co chce za początek „swojej ery”. Spróbuję jednak krótko opisać zdarzenia po kolei.
Korzenie, czyli pierwsze oszustwo
Ogromny entuzjazm towarzyszył organizatorom i przywódcom Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Pozbawieni praw ludzie z zapałem podjęli walkę z ciemiężcami, którzy opływali w dostatki i cieszyli się swobodą utrzymując w nędzy swoich poddanych i wymagając od nich pełnego posłuszeństwa. Chcieli znieść głęboki podział między ludźmi żyjącymi obok siebie, na tej samej ziemi. Chcieli dać wszystkim wolność, zapewnić jednakowe prawa i wprowadzić wzajemny szacunek między ludźmi. Takie zamierzenia trudno potępić, można tylko chwalić i bardzo wysoko oceniać. Jednak wkrótce symbolem Rewolucji przestało być hasło: Wolność równość i braterstwo a stała się: gilotyna. Z jej pomocą i przy użyciu innych narzędzi zamordowano tysiące ludzi, których uznano za wrogów rewolucji. Na gilotynę trafili także przywódcy rewolucji ofiary walki o władzę we własnych szeregach. Mówi się, że rewolucja zjada własne dzieci. To było pierwsze oszustwo i dowód sprzeczności między lewicowymi hasłami i faktami. Jak to się dzieje, że do dziś są ludzie, którzy w tej krwawej rewolucji widzą swoje korzenie i tym się chlubią?
A co dalej?
Kolejne lata przynosiły w wielu krajach większe i mniejsze rewolucje, bardziej albo mniej krwawe bunty chłopów a potem, w miarę rozwoju przemysłu, bunty robotników. Wszystkie one, szermując szczytnymi hasłami, zyskiwały ogromne poparcie nie tylko wśród gnębionych lecz także wśród dobrze wykształconych ludzi należących nie do proletariatu, a do kształtującej się, jakbyśmy dzisiaj powiedzieli, klasy średniej. Na pewno byli wśród nich idealiści, porwani pięknymi hasłami i współczujący poniżanym i żyjącym w nędzy proletariuszom. Ale przewodzili im cyniczni, żądni władzy przestępcy. Wtedy narodziła się idea walki klas i teoria komunizmu Marksa i Engelsa, powstał Manifest Komunistyczny. Zaczynały działać organizacje stawiające sobie za cel obalenie siłą istniejącego porządku gospodarczego i politycznego. Jednak dopiero po zwycięstwie Rewolucji Październikowej w Rosji wyszło na jaw oszustwo realnego socjalizmu.
Wielkie oszustwo na wschodzie
Rewolucja Październikowa w 1917r w Rosji zakończyła się pełnym zwycięstwem jej przywódców. Władza nie zapewniła jednak ani wolności ani równości a zamiast braterstwa zapanowała nienawiść. Obiecywano zwycięstwo rewolucji na całym świecie, obiecywano zbudować niemal raj na ziemi – zbudowano łagry. Przepaść między propagandowymi hasłami a rzeczywistością była nieprawdopodobnie wielka. Wystarczy powiedzieć, że Lenin i Stalin oraz posłuszni im funkcjonariusze komunistycznego raju wymordowali kilkadziesiąt milionów ludzi (liczba ofiar jest szacowana od kilkudziesięciu do ponad stu milionów).
Wielkie oszustwo na zachodzie
Do władzy w Niemczech dochodzi Hitler i kierowana przez niego NSDAP (Narodowo-Socjalistyczna Niemiecka Partia Pracy). Niemcom też obiecywano potężne państwo narodu niemieckiego i panowanie nad światem. W tym przypadku idea socjalizmu podbudowana została hasłami nacjonalistycznymi. Hitler i posłuszni mu Niemcy winni są śmierci kilkudziesięciu milionów ludzi. O ile morderstwa popełniane na wschodzie przykrywane były zasłoną milczenia i propagandowymi kłamstwami, a społeczeństwo ZSRR zostało odcięte od świata, o tyle zbrodni niemieckich nie dało się ukryć. Zostały ukarane po wojnie w Procesie Norymberskim. Natomiast prawda o tym, że winni byli ludzie głoszący hasła lewicowe została przykryta nazwą nazizm. Sprowadzono wszystko wyłącznie do nacjonalizmu i antysemityzmu.
Czy tylko ślepota?
Jak w takiej sytuacji zrozumieć ludzi, którzy nadal wierzą w „socjalizm z ludzką twarzą”? Jak to się dzieje, że po latach tylu tak bolesnych doświadczeń, pokazujących w sposób oczywisty całkowity fałsz wszelkich lewicowych haseł, hasła te znajdują tak wielu zwolenników, do dziś głoszących je bez śladu jakiejkolwiek refleksji? Jeżeli nawet można zrozumieć ludzi, którzy nigdy sami nie doświadczyli panowania socjalizmu, to nie sposób zrozumieć utrzymywania się idei lewicowych w krajach, które przeszły przez okres budowy realnego socjalizmu, także w Polsce. Oczywiście współdziała w tym, zgodnie ze zdaniem Lenina, liczna grupa pożytecznych idiotów. Ale czy tylko? Co mamy myśleć o ludziach inteligentnych i wykształconych stojących na czele ruchów i partii lewicowych?
Dwie uwagi
Wspomniałem na początku, że rewolucja zjada własne dzieci. Panowaniu lewicy towarzyszą walki frakcyjne o władzę. Były tego liczne przykłady i w Niemczech (np. noc długich noży) i w ZSRR (np. zabicie Berii). W Polsce można wspomnieć, np. o frakcyjnych walkach „Żydów” i „chamów”, rachitycznych, w skali mikro, odpowiedników krwawej lewicy sowieckiej i niemieckiej. Często wciągane do tych walk o władzę jest społeczeństwo, nieświadome rzeczywistych celów i intencji walczących frakcji i zwiedzione propagandowymi hasłami (np. marzec 1968r.). Takie walki o władzę są charakterystyczne dla ustrojów totalitarnych, nawet gdyby słowa wolność i demokracja odmieniane były przez przywódców i propagandę bez końca.
I jeszcze drugie spostrzeżenie. Lewica nie potrafi nic zbudować. Można bez końca powtarzać frazesy o despotyzmie rządów Piłsudskiego i sanacji (prawica) ale symbolem dwudziestolecia międzywojennego pozostaje budowa sprawnego państwa, dobrze działających kolei, rozbudowy gospodarki na czele z Gdynią i z COP-em itd. Natomiast symbolem ostatniego dwudziestolecia (lewica) jest wyprzedaż i likwidacja polskiego przemysłu, niedowład wszystkich służb państwowych i to wszystko co teraz obserwujemy. Pominąłem okres PRL, bo jego wady i ekonomiczne zapóźnienie można tłumaczyć tym, że nie
byliśmy samodzielni. Jest też wiele innych przykładów i w Europie i na świecie.
byliśmy samodzielni. Jest też wiele innych przykładów i w Europie i na świecie.
I co dalej?
Można zauważyć, że cechą charakterystyczną lewicy jest odrzucenie wiary w Boga i ukryta lub półjawna, zaciekła walka z Kościołem. Kościół i jego idea godności człowieka jest głównym wrogiem lewicy. Musimy zrozumieć, że nie taka czy inna teoria ekonomiczna czy socjologiczna tylko prawda Społecznego Nauczania Kościoła, przyjęta za podstawę każdego działania podejmowanego w społeczeństwie, jest skuteczną obroną przed rujnującą ludzi i państwo teorią i praktyką lewicy, jakąkolwiek by maskę przybrała.
Maciej K. Sokołowski
[1] Używam dalej określeń lewica i prawica w znaczeniu potocznie przyjętym. Nie próbuję definiować, bo dziś ludzie lewicy zakładają maskę liberałów. Koń jaki jest każdy widzi i definicji nie potrzebuje.