? Podjąłem decyzję o mojej gotowości przyjazdu do Krakowa w niedzielę, wygłoszenia precyzyjnego komunikatu i informacji wobec kongresu największej partii opozycyjnej ? powiedział premier w przerwie piątkowych konsultacji z ministrami w sprawie redukcji wydatków w resortach.
Podkreślił, że ma często wrażenie, iż opozycja nie zawsze rozumie intencje rządu, a ? w jego ocenie ? ten rok wymaga bezwzględnie wspólnego działania.
? Liczę na zaproszenie i gościnność. Jestem gotowy do wystąpienia i poważnej rozmowy o tym, jak wspólnie podjąć wysiłek na rzecz przeprowadzania Polski możliwie bezpiecznie przez ten czas kryzysu ? powiedział Tusk.
Szef gabinetu politycznego premiera, Sławomir Nowak, powiedział w TVP Info, że ?mamy taką opozycję, jaką mamy, to znaczy taką, której niestety nie stać na to, żeby zaprosić premiera i z nim poważnie porozmawiać o trudnych czasach, które nadchodzą?.
? Szkoda, że komuś zabrakło odwagi najzwyczajniej w świecie, chociaż sam pan premier mówił, że żadnej przykrości nikomu nie sprawi, że nie jest dla nikogo groźny na tym kongresie PiS ? dodał Nowak. ? Ale widać po to się spotykają członkowie PiS, żeby raczej wywoływać kryzys, modlić się o ten kryzys, a nie poważnie rozmawiać o problemach gospodarczych kraju ? powiedział.
Pytany, czy Tusk może być gościem kongresu PiS, odpowiedział: ? To jest kongres PiS, a nic mi nie wiadomo, żeby premier był członkiem naszej partii, ale może po tych spotkaniach to się zmieni (?) Cieszy nas pozytywna zmiana w zachowaniu PO. Jeszcze dzisiaj chciała wysłać na nasz kongres posła Janusza Palikota w przebraniu kobiety ? dodał Bielan.
Natomiast rzecznik klubu PiS Mariusz Kamiński powiedział, że gdyby premier wcześniej zgłosił chęć uczestnictwa na kongresie, ?być może byłoby to możliwe?. ? Kongres ma już swój ustalony harmonogram, nie jesteśmy w tej chwili w stanie pozmieniać pełnej listy paneli. Gdyby to było wcześniej, być może byłoby to bardziej możliwe ? wyjaśnił Kamiński.
tvp.info/rz