Jarosław Kaczyński odrzuca antykryzysowy pakt z Platformą. – Nie ma mowy o dzieleniu się odpowiedzialnością z opozycją. Takie zabiegi stosowano w upadających systemach komunistycznych, gdzie władza kupowała sobie legitymację opozycji – mówi w wywiadzie dla „Wprost” prezes PiS.
Kaczyński stwierdził, że w demokracji jedyną poważną propozycją jest stworzenie koalicji, ale do tego – jak podkreśla – potrzeba wspólnej podstawy programowej. – Jakoś nie dostrzegam zalotów ze strony Tuska. Ale prawda jest też taka, że PiS to nie panna na wydaniu – mówi prezes PiS.
I jednocześnie wymienia warunki, jakie byłby niezbędne do ewentualnej współpracy. – Tusk musiałby przeżyć iluminację i zweryfikować swoje liberalne poglądy, które najpierw ukształtował w latach 80., a potem konsekwentnie prezentował w wolnej Polsce – stwierdza Kaczyński.
Prezes PiS pytany, czy celowo oddał władzę PO, bo spodziewał się kryzysu, odpowiada: – Chciałbym teraz rządzić, bo prawdziwe umiejętności w rządzeniu można sprawdzić w czasach trudnych, a coraz więcej ludzi teraz dostrzega, że Tusk ma z tym wyraźny problem.
Prezes PiS zapowiada, że jeśli jego partia wygra kolejne wybory, będzie „próbował” być premierem.
O przyszłej koalicji nie chce jednak mówić, bo – jak podkreśla – PiS będzie dążyć do samodzielnego zwycięstwa.
Wprost/PK