Rzecznik resortu sprawiedliwości Grzegorz Żurawski odpiera zarzuty PiS i zapewnia, że ministerstwo sądów 24-godzinnych nie likwiduje, a jedynie usprawnia. "My wprowadzamy poprawki do pomysłu ministra Ziobry, zgodnie z sugestiami samych sądów, skąd płyną postulaty” – powiedział Żurawski.
Na poniedziałkowej konferencji Zbigniew Ziobro krytykował szkodliwe dla sądów 24-godzinnych intencje Ćwiąkalskiego i chwalił dotychczasowe ich działanie. "W Polsce każdego roku od początku lat 90-tych rosła liczba wypadków powodowanych przez pijanych kierowców (…) i oto doszło do gwałtownej zmiany, w miesiąc po wprowadzeniu sądów 24- godzinnych po raz pierwszy udało się zatrzymać wzrost liczby pijanych kierowców i wypadków przez nich powodowanych" – mówił Ziobro.
Jak przekonywał, "największy spadek przestępstw drogowych powodowanych przez pijanych kierowców nastąpił w tych województwach, gdzie sądy 24-godzinne były najczęściej uruchamiane". "Szybka kara wymierzana natychmiast osobie złapanej na gorącym uczynku przynosi efekty" – podkreślał były minister.
Ziobro zapowiedział, że PiS złoży w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o sądach 24-godzinnych, który zmierzać ma do usprawnienia ich działania. W ocenie Ziobry, Ćwiąkalski zamiast "poprawiać" działanie tych sądów "przymyka oko" na to, że "przestają one działać".
W projekcie nowelizacji PiS proponuje m.in., by stosowanie trybu przyśpieszonego rozpoznawania sprawy było obligatoryjne, to znaczy, by było stosowane zawsze wtedy, gdy jest to możliwe. "Tylko z przyczyn szczególnie uzasadnionych prokuratura, sądy, policja będą mogły odstępować od tej procedury" – mówił Ziobro.
PiS proponuje też w projekcie, by zrezygnować z obligatoryjnej obrony dla osób sądzonych w trybie przyspieszonym. W uzasadnieniu projektu PiS ocenia, że "wystarczający jest standard, zgodnie z którym w każdym przypadku, podejrzany będzie miał zagwarantowane prawo do skorzystania z pomocy obrońcy".
Ponadto – jak argumentuje PiS w projekcie – są "liczne przypadki, w których sami oskarżeni oświadczają, że nie chcą korzystać z pomocy obrońcy, gdyż przyznają się do winy i nie chcą ponosić zbędnych kosztów". Kolejna ze zmian proponowanych przez PiS zakłada możliwość rezygnacji z przesłuchania zatrzymanego w charakterze podejrzanego przez prokuratora, gdy zatrzymany był już przesłuchany przez policjanta.
Ziobro podkreślał, że gdy on kierował ministerstwem sprawiedliwości w resorcie działał specjalny zespół, który monitorował działanie sądów 24-godzinnych. Tymczasem minister Ćwiąkalski, w ocenie Ziobry, dał "ciche przyzwolenie, by te sądy przestały działać". Ziobro zarzucił ministrowi sprawiedliwości i całemu rządowi bezczynność. "To jest taka charakterystyczna cecha rządów Donalda Tuska, poza drożyzną – bezczynność" – podumował były minister sprawiedliwości.
"Dzisiaj zamiast stwarzania warunków do rozwijania stosowania procedury sądów 24-godzinnych aktualny minister sprawiedliwości i rząd robią wszystko, by zniechęcić sądy do stosowania tej wywiady prasowe udzielane przez ministra, w których szef resortu sprawiedliwości mówi o propozycjach zmian dotyczących funkcjonowania sądów 24-godzinnych.
"Minister Ćwiąkalski proponuje likwidację opisu czynu chuligańskiego zawartego w ustawie", który – mówił Ziobro -przewiduje wyższe kary dla osób, które dopuściły się przestępstw. Za to, zdaniem posła PiS, "wszyscy chuligani mogą bić brawo i pić drowie pana ministra Ćwiąkalskiego, bo robi dla nich wielką rzecz (…), później po wypiciu i to nie jednego kielicha za ministra Ćwiąkalskiego mogą pójść na stadion wywołać kolejne burdy".
{sidebar id=24}