Platforma Obywatelska zaczęła ponosić pierwsze koszty rządzenia: według sondaży TNS OBOP przeprowadzanych na zlecenie „Dziennika”, w ciągu miesiąca poparcie dla PO spadło aż o osiem punktów (z 59 do 51 proc.)
Jeśli porównać sondaże sprzed miesiąca, negatywna tendencja staje się wyraźna: z badania na badanie Platformie ubywa po dwa, trzy punkty poparcia.
Co mogło wpłynąć na ten spadek notowań?
PO unika przecież wielkich medialnych wpadek, nie podejmuje kontrowersyjnych decyzji, nie słychać o żadnych aferach na miarę afery Rywina. Ale w minionym miesiącu rząd wciąż krytykowany był za nierozwiązane problemy ochrony zdrowia, a opozycja bezlitośnie punktowała za bezczynność minister Kopacz.
Rząd nie poradził sobie z rosnącą ceną benzyny, co spowodowało pierwszą sejmową debatę nad wotum nieufności wobec ministra z rządu PO: szefa resortu finansów Vincenta Rostowskiego.
Minister edukacji Katarzynie Hall nie udało się rozwiązać konfliktu z nauczycielami, których protest ma się od września zaostrzyć, a do protestującego ZNP dołączyła także oświatowa „Solidarność”.
W maju premier wyjechał do Ameryki Południowej, a media wykorzystały malownicze zdjęcia ze szczytu Machu Picchu do
rozliczania szefa rządu z tej podróży. To także musiało mieć wpływ na notowania całej Platformy – komentuje gazeta.
{sidebar id=4}
Jak pokazują losy poprzednich rządów, po miodowym okresie zaufania dla PO, może nastąpić pogorszenie, a nawet załamanie notowań. Wyraźne sygnały zmiany nastawienia elektoratu już są – pisze „Dziennik”.
RZ