"Co znaczą te słowa, one nic nie znaczą, ale naszą miłość i smutek tłumaczą…" – wyśpiewywała przed kilkunastu laty jedna z popularnych grup muzycznych.
Od lat jest to ulubiona piosenka polityków najróżniejszych ugrupowań. Przywódcy mówią o swej miłości, trosce, zaufaniu, powodach smutku, a ich podwładni już zdążyli się przyzwyczaić, że słowa wypowiadane przez politycznych władców nie mają większego znaczenia.
Po solennych zapewnieniach premiera, wicepremierów i ministrów o ich poparciu dla obniżenia paliwowej akcyzy, można było się spodziewać, że rząd zrobi wszystko… aby akcyzy nie obniżać. Okazało się jednak, że jest znacznie gorzej. Rząd chce podwyżek!
Ministerstwo Finansów tym razem zgłosiło propozycję podniesienia podatku akcyzowego na gaz płynny do napędu silników spalinowych. Z 695 złotych do 1100 złotych za tonę!
– Mimo przedstawianych argumentów ekspertów, negatywnej opinii całej branży paliwowej, stanowisk innych organizacji ministerstwo nadal utrzymuje propozycję podwyżki akcyzy o 58 proc. – poinformował Andrzej Olechowski z Polskiej Organizacji Gazu Płynnego.
{sidebar id=4}
Mamy chyba kolejny dowód na poparcie tezy o znaczącej przewadze Platformy Obywatelskiej nad innymi partiami. Działacze PO zaszli znacznie dalej od konkurentów. Nie tylko lekceważą własne obietnice, ale każdą z nich starają się zrealizować na OPak.
Piotr Tomczyk