Prezydent wziął udział w obchodach Narodowego Święta Niepodległości pod pomnikiem Nieznanego Żołnierza na Placu Piłsudskiego w Warszawie. W swoim przemówieniu odniósł się do zagrożeń dla suwerenności, jakie dla Polski niesie z jednej strony Rosja, a z drugiej koncepcja przekształcenia Unii Europejskiej w państwo. Andrzej Duda podkreślił, że niepodległość jest wtedy, gdy to Polacy podejmują „najważniejsze dla Polski decyzje, decydując o jej przyszłości i o jej kształcie”.
Całe wystąpienie prezydenta można obejrzeć w serwisie youtube.
„O niepodległość trzeba walczyć zawsze”
Prezydent Duda zauważył, że niepodległe państwo nie może istnieć bez silnych, patriotycznych elit. Jakże ważny jest ten warunek dzisiaj, kiedy rozmaite środowiska kreują na autorytety osoby plujące na Polskę, na naszą historię i grające naszym bezpieczeństwem. W 1918 roku udało się odzyskać niepodległość właśnie dlatego, że elitę stanowili patrioci, a nie awanturnicy.
Czasem mówią: „To był cud”. Nieprawda. Oczywiście na pewno była w tym wielka opieka Opatrzności, były w tym 123 lata modlitw, wiary w to, że Polskę uda się odzyskać. Ale przede wszystkim była siła – wielka siła narodu. Narodu, który trwał, wierzył, walczył, podtrzymywał na różne sposoby swoje istnienie, swój język; który pielęgnował swoje elity; który zwalany na kolana wstawał za każdym razem; który nie załamywał się tym, że ginęli kolejni; który szedł naprzód, wierząc w to, że odzyska swoje państwo.
Co jednak najważniejsze i godne wyjątkowego podkreślenia każdego 11 listopada, to że 105. rocznica odzyskania niepodległości nie jest 105-leciem niepodległości Polski. Wszak przez znaczną część tego czasu Polska była de facto w obcych rękach. Najpierw niemieckich, a następnie rosyjskich. To najdobitniej pokazuje, że niepodległość naszego kraju jest wartością, o którą należy nieustannie zabiegać.
I o tym dzisiaj musimy przede wszystkim pamiętać – my, którzy znamy historię i wiemy, co stało się 21 lat po 1918 roku, kiedy udało się Polskę napaść i zniszczyć we wrześniu 1939 roku znowu przez dwa mocarstwa – mówił Prezydent.
Dziś niepodległość Polski znów jest zagrożona.
Duda: Musimy realizować umocnienie naszego bezpieczeństwa
Największym z zagrożeń pozostaje imperializm rosyjski. Istnieje on oczywiście od dekad, choć był okres w historii, w którym Putinowi udało się przekonać niektórych przywódców państw, że to zagrożenie jest już nieaktualne. Przeczyły temu jednak fakty, a więc aneksja Krymu i wcześniejsza agresja na Gruzję podczas, której ówczesny prezydent RP Lech Kaczyński przestrzegał, że Putin nie poprzestanie na Gruzji. Późniejsze lata wykazały, że miał rację.
Nie trzeba nikomu – zwłaszcza dzisiaj, po 24 lutego 2022 roku – mówić, kto jest współczesnym zagrożeniem dla naszej suwerenności i naszej niepodległości – mówił 11 listopada prezydent Duda. – Dzisiaj przyjmujemy w naszym kraju, pod naszymi dachami uchodźców z Ukrainy. Cały czas u nas są, bo napaść rosyjska zniszczyła ich domy, bo napaść rosyjska zabrała ich ziemie, bo napaść rosyjska pozbawiła wielu z nich nadziei, a dziesiątki, setki tysięcy z nich – bliskich. Bo napaść rosyjska nadal zagraża egzystencji ich państwa.
Agresywna polityka Moskwy wymusiła na państwach europejskich rozbudowę armii. W tej chwili Polska jest blisko osiągnięcia potencjału najsilniejszej armii lądowej na Starym Kontynencie.
Musimy realizować umocnienie bezpieczeństwa militarnego naszego państwa, odbudowę istotnego potencjału naszej armii, jej modernizację, uczynienie jej taką, by była w stanie obronić Polskę w przypadku agresji z zewnątrz, by była w stanie stanąć do walki nawet przeciwko armii rosyjskiej, gdyby chciała tutaj przyjść.
Wydaje się, że dziś potrzeba rozbudowy armii jest silna, jak nigdy po 1989 roku.
Duda: Bądźmy w sojuszach, ale mądrze
Prezydent zaznaczył, że warunkiem niepodległości każdego państwa jest możliwość do podejmowania najważniejszych decyzji przez jego struktury. Nie może być mowy o niepodległości, gdy państwo sterowane jest z zewnątrz.
A niepodległa i suwerenna jest wtedy, kiedy to my sami o niej decydujemy i o naszych najważniejszych sprawach, kiedy to nasz parlament – na demokratycznych zasadach wybrany i na demokratycznych zasadach pracujący – podejmuje najważniejsze dla Polski decyzje, decydując o jej przyszłości i o jej kształcie; wtedy, kiedy to wszystko dzieje się pod kontrolą i za decyzją wyborczą i referendalną naszych rodaków, a nie innych państw i narodów. Ile razy inni o nas decydowali, tyle razy nieszczęśliwie dla nas to się kończyło.
Są to o tyle ważne słowa, że coraz głośniej mówi się o planach tzw. federalizacji Unii Europejskiej, które w istocie sprowadzają się do przekształcenia wspólnoty w państwo pod zarządem Berlina. Jest to niebezpieczne po pierwsze dlatego, że wyklucza istnienie niepodległych państw w Europie, a po drugie stwarza zagrożenie wejścia w sojusz z Rosją, do którego Niemcy dążą od bardzo dawna.
Bądźmy w sojuszach – ale mądrze. Przystępujmy do międzynarodowych organizacji i uczestniczmy w nich – ale mądrze. Niech zawsze polski interes właściwie rozumiany będzie dla nas absolutnie na pierwszym miejscu.
Kwestia przekazania Brukseli kolejnych kompetencji ma trafić na agendę UE wiosną przyszłego roku.
Źródło: Kancelaria Prezydenta RP (prezydent.pl)